Raid 3 prawdopodobnie się nie wydarzy, Gareth Evans wyjaśnia, dlaczego / Film

Liema Film Tara?
 

Rajd 3



dyrektor Gareth Evans szybko zdobył uznanie i popyt po dostarczeniu intensywnego, pełnego akcji thrillera kryminalnego Rajd . Potem podniósł stawkę, wracając z jeszcze bardziej zaciętą kontynuacją Raid 2: Rogue . Od tego czasu fani chcieli zobaczyć, jak Gareth Evans wraca z powrotem za kamerę Rajd 3 aby kontynuować historię funkcjonariusza policji Ramy (Iko Uwais ). Ale niestety wydaje się coraz mniej prawdopodobne, że kontynuacja zostanie połączona.

Po zasmakowaniu horroru podczas reżyserowania fragmentu antologii horroru V / H / S 2 , reżyser Gareth Evans był przyciągany Apostoł , jego nowy film ukaże się w serwisie Netflix w październiku ( przeczytaj naszą recenzję od niedawnej premiery na Fantastic Fest). Zapytany, dlaczego zdecydował się zapuścić na to nowe terytorium zamiast dostarczać Rajd 3 , oto, co nam powiedział w ostatnim wywiadzie:



„Raid 1 i 2 były dla mnie niesamowite, ale po prostu nie chciałem robić Raidów przez cały czas. Im więcej czasu od tego upłynęło, tym mniej byłem zainteresowany powrotem tam. To, co zrobiliśmy z The Raid 2, całkiem ładnie to zakończyliśmy, więc nie spodobało mi się ponowne wskoczenie do tego świata ”.

To może nie brzmieć tak, jak mówi Gareth Evans, że nie będzie reżyserem Rajd 3 w pewnym momencie, ale do rozmowy CinemaBlend , był trochę bardziej stanowczy, jeśli chodzi o porzucenie idei powrotu do serii:

„Rajd 3 był… w pewnym momencie był na moim radarze. Miałem pełny pomysł. Wiem, jaka byłaby fabuła. Ale myślę, że minęło wystarczająco dużo czasu, że myślę, że nie jest prawdopodobne, że wrócę i nie powrócę do tego. Robienie tych filmów sprawiało nam dużo frajdy i myślę, że dzięki temu doszliśmy do miłego, naturalnego wniosku. I myślę, że czasami możesz mieć trochę za dużo dobrego ”.

To taka bzdura. Nawet jeśli Rajd 2 ładnie się układa, nadal daje Ramie miejsce na powrót w kolejnej odsłonie. Fakt, że Gareth Evans stworzył jeszcze jeden rozdział krwawego chaosu związanego ze sztukami walki, stworzyłby niesamowitą trylogię, ale jest to zrozumiałe, jeśli zamiast tego chce stworzyć coś innego. Może któregoś dnia wróci do swojego pomysłu i w końcu będzie miał ambicję, aby to urzeczywistnić, ale do tego czasu przynajmniej mamy dwa pierwsze filmy, które zapewnią nam rozrywkę. Gdybyśmy mogli po prostu skłonić Garetha Evansa do przeniesienia tej niesamowitej akcji do amerykańskich hitów kinowych, bylibyśmy gotowi.