Julius Avery S Pan, władca - oderwana miazga zielona zmęczona Wolfenstein gry wideo i złowieszcze obrzydliwości science-fiction - zapewniają * prawie * dokładnie to, co odważą się sugerować słowo „Nazi Zombie Movie WWII”. Cienie Rzecz , Re-Animator a niezliczone wpływy hardcore horroru mistyfikują wojnę wojskową z ciężkim młotem kowalskim. Żadnego poświęcania „jednego czy drugiego”, jeśli chodzi o to Szeregowiec Ryan taktyka a ślinienie się 28 dni później goni prędkość raz Bill Ray i Mark L. Smith Scenariusz ma swój ostateczny przełom. Ogromne, mrożące krew w żyłach, zniekształcone twarze i eksplodujące głowy sięgają do wrzenia, co zawsze się buduje. Zawsze kipi. Zawsze gotowy, aby skoczyć głową naprzód w (ciężką) akcję.
lin manuel miranda 21 chump street
Jeśli chodzi o film, który obiecuje nazistowskich szalonych naukowców i ich dzieła czające się w korytarzach jakiegoś przerażającego opuszczonego kościoła, Pan, władca ma nadludzki cios, który pozostawi ziejącą jamę w klatce piersiowej.
W świecie Avery'ego historia D-Day obejmuje wynędzniałą grupę amerykańskich żołnierzy, którzy stykają się z tajnym projektem zwierzaka Trzeciej Rzeszy. Jako Szeregowy Boyce ( John Adepo ) przegrupowuje się ze swoimi ocalałymi członkami eskadry, którzy z powodzeniem wylądowali pośpiesznie na spadochronie, ich cel pozostaje ten sam - obalić pojedynczą wieżę radiową, uniemożliwiając samolotom alianckim dotarcie do plaży w Normandii. Kapral Ford ( Wyatt Russell ) przejmuje kontrolę i prowadzi pozostałych mężczyzn prosto pod drzwi Hitlera. Niestety spotkał ich dr Wafner ( Pilou Asbæk ), sekretne pomarańczowe serum i znacznie więcej ożywionych zwłok niż jakikolwiek pies bojowy, z którym mógłby kiedykolwiek się spotkać.
Powtórzę, jak to zrobić Pan, władca jest tak * bardzo * bliski bycia dokładnie wysokobudżetowym, ekstrawaganckim filmem klasy B, jakie można sobie wyobrazić. Gdy Ford opracowuje swój plan infiltracji parafii, spędzamy dłuższy czas wewnątrz zbuntowanej Chloe's ( Mathilde Ollivier ) dom / strych. Nie w tym czasie z wygłodniałymi potworami. Jej młodszy brat z obsesją na punkcie Ameryki prowokuje wszystko, co najlepsze John Magaro To mądrość prosto z Nowego Yawk, ale przesadne przywitanie przysłowiowe powoduje, że zastanawiamy się * kiedy * wybuchnie chaos. Wciąż zatłoczony licznymi strzelaninami, nazistowskim barbarzyństwem, a Wyatt Russel jest twardym jak chrząstki mistrzem, ale po prostu wije się na tyle, by zamienić nasz głód w chwilową głód. „Akt drugi” zabiera trochę czasu, może trochę zbyt stabilnie.
Teraz do dobrych rzeczy.
Avery to ciemna jak północ mieszanka stałych fragmentów II wojny światowej i połączenie koszmarów Lovecrafta, które podkreślają równowagę odpowiednią dla fanów obu podgatunków. Wyciekająca krew, wyrzucone wnętrzności, kawałki miąższu twarzy, otwarte rany odsłaniające rzędy zębów i nadgryzioną tkankę mięśniową, oderwane głowy błagające o pomoc (widoczny kręgosłup) - wszystko z twardego materiału „R”. Czasami takie poświęcenie przekłada się na mniejszą obecność w walce ( Armia Frankensteina ), ale intensywność pola bitwy Avery'ego w Speilbergu jest niesamowita sensacja. W minutach otwarcia widać, jak Boyce i jego kompania B52 przekomarzają się, zanim wybuchy przeciwlotnicze zaczną otaczać ich chmurami, potężne i absurdalnie ekscytujące, gdy statek zamieni się w nurkującego w nos piekło. Projekt dźwiękowy podkreśla głośność wystrzałów karabinów, gdy spektakl wojenny gwałtownie pcha nieprzygotowanych, wystraszonych młodych mężczyzn na front niezrównanej wrogości. Bez wątpienia to horror, ale boogeymen nie zawsze jest potrzebny do promowania terroru.
czy była tam samica żółwia ninja?
Podczas gdy tandetna krew CGI jest często narzekaniem, pisząc o mainstreamowych horrorach, Pan, władca omija taką krytykę. Niesamowicie przerażające akcenty poprodukcyjne nie zawiodą ani Pilou Asbæk, ani Iain De Caestecker od rozczłonkowanych karków do ziejących kraterów dziur po kulach (o, zobaczysz). Jumbo igły powoli wyciągają się z drżących jeńców przypiętych do poplamionych noszy szpitalnych. Granaty ręczne wepchnięte do ust? Rozbite resztki czaszki? Zmutowane zombie testowe z wyrostkami przypominającymi pazury, jak w Resident Evil 6 ? Albo Avery wybacza równowagę między praktycznymi i cyfrowymi efektami dźwiękowymi, albo czyjeś cyfrowe magazyny zasługują na aprobatę całej społeczności gatunku. Pan, władca spełnia obietnicę bycia chorym i okrutnym filmem eksploatacyjnym, gdy tylko zostanie dozwolone, w tym gumowe worki do inkubacji zombie.
To zasługa działania tutaj, ponieważ Russell przyjmuje pozycję badassa, którego misja jest trudna jak surowa skóra. Ekspert od wyburzeń, który przenosi pluton, przynosi plotki o strzelaninach dowódcy. Dziki Ford z kamienną twarzą, który ma cios od kogoś, kto nie ma czasu na krwawienie. Russell nie przychodzi na myśl, gdy rzuca snami wojowniczych szaleńców, ale Pan, władca sprawia, że zastanawiasz się, dlaczego. Brak wyrazu na jego twarzy, który balansuje między szaleństwem a bezwzględnym „profesjonalizmem”, moralnością zagubioną w dymiącym świecie całkowitego zniszczenia.
Podejście Adepo do Boyce'a jest typowe, ale angażujące, rozwijające się w typie „chłopiec staje się mężczyzną”, a nie tak zabawne, jak nieustanny żartowniś Magaro lub wyskakujący z wody, jak nerwowy fotograf De Caesteckera. Bokeem Woodbine nie odgrywa dużej roli, ale wyrzuca kilka słodkich słów „sierżanta”, na przykład „Powiedziałem, że dam wam dobrą zabawę”, gdy artyleria przebija stalowy samolot transportowy i wymiotuje szeregowych. Hélène Cardona udowadnia, że poradzi sobie ze sobą i nie potrzebuje ochrony przed swoimi nowymi amerykańskimi przyjaciółmi, kiedy ma w pełni uzbrojony miotacz ognia. I Pilou Asbæk ? Chociaż nie zgadzam się z nieprzyjemnym atakiem seksualnym w filmie wobec Chloe, aby udowodnić, jak zły jest NAZI WYSOKIEJ RANKINGU, wszystko inne, co Asbæk wnosi do dr. Wafnera, to wściekłość nieumarłych berzerkerów następnego poziomu. Występy mieszczą się pod każdym względem, ciasne i przesadzone, tak jak powinny.
Pan, władca nie jest Call Of Duty: Nazi Zombies… Film , na lepsze. Grzmotliwe odtworzenia z czasów II wojny światowej są równie imponujące, jak nieludzcy, za pomocą bioinżynierii Axis, przy których Stuart Gordon się zarumienił. Nie spodziewajcie się, że zombie zafalują przez bramę, a Julius Avery nie spieszy się z uzbrojeniem „Tysiącletniej Armii” Hitlera, ale cierpliwość przynosi nagrodę. Nadprzyrodzone, zakręcone, francuskie projekty produkcyjne na dużą skalę, szalona inwestycja w koncepcję wyrwaną z marzeń fanów gatunku - to jest powód, dla którego fani horrorów chodzą do kina. Śmiałe pomysły, poczerniałe wykonanie i duch walki, który pluje pod nogi wroga.
wczesne pokazy wojny domowej kapitana ameryki
Z nazistowskimi zombie.
/ Recenzja filmu: 8 na 10