Adaptacje anime nie zyskały ostatnio wielkiej prasy. Kiedy Hollywood wydobywa medium do chwytania historii, które można przenieść na duży ekran, branża nieuchronnie wpadła w gorącą wodę podczas castingu. W szczególności wybielanie. Najnowsze hity, takie jak Notatnik śmierci i Duch w Muszla stanęli w obliczu oburzenia z powodu przeniesienia japońskich historii z oryginalnych filmów animowanych i przeniesienia ich do Ameryki lub do miasta inspirowanego neo-Tokio.
Powinna więc być ulgą, której adaptacja na żywo Fullmetal Alchemist , jeden z najpopularniejszych filmów animowanych w Japonii, został obsadzony w całości z udziałem japońskich aktorów, prawda? Nie do końca. Zwiastun filmu daje pretekst do rozmowy o tej dziwnej sprawie.
Fullmetal Alchemist Akcja rozgrywa się w XX-wiecznym Amestris, fikcyjnym kraju inspirowanym Europą, którego najbliższym odpowiednikiem są prawdopodobnie Niemcy - do czego nawiązuje oryginalna seria anime w ostatnim sezonie. Przygoda w stylu steampunkowym opowiada historię Edwarda i Alphonse'a Elrica, dwóch młodych braci, których życie zostało zniszczone przez tragedię - częściowo z ich własnych rąk. Oboje są alchemikami, którzy próbowali przywrócić matkę z martwych w eksperymencie, który się nie powiódł. Koszt: ramię Edwarda i całe ciało Alphonse'a.
Oparta na niesamowicie popularnej mandze, która trwała od lipca 2001 do czerwca 2010, oraz dwóch uznanych seriach anime, Fullmetal Alchemist wydaje się, że ma idealną formułę na adaptację na żywo: serce, ambicję i kolorowe postacie. Ale zwiastun do akcji na żywo Fullmetal Alchemist sprawia, że wydaje się to nic innego.
Zwiastun Fullmetal Alchemist
Oglądanie tego zwiastuna mnie zasmuciło. I to nie z powodu niektórych wstrząsających emocji Fullmetal Alchemist ośmiela się odkrywać lub tragiczne łuki cudownie złożonych postaci anime. Jest mi przykro, bo ten film wygląda niewybaczalnie, niewątpliwie źle.
Fullmetal Alchemist to moje ulubione anime wszechczasów. Desperacko kupiłem DVD po tym, jak pewnego wieczoru obejrzałem odcinek w telewizji i uwielbiałem serię mangi Hiromu Arakawy, która ostatecznie odbiegała od adaptacji anime, która była wyświetlana w tym samym czasie, co jej publikacja. Fullmetal Alchemist to niesamowicie wzruszająca, stylowa historia, która doskonale równoważy zamiłowanie anime do eleganckich scen akcji z przejmującym dramatem postaci. Bogata budowla świata w Arakawie była idealną scenerią dla bardzo ambitnej opowieści o życiu i stracie. I oryginalna seria anime (co kontrowersyjnie powiem, że wolę Fullmetal Alchemist: Braterstwo ) nawet medytowałem nad błędnymi cyklami rasizmu i politycznej korupcji - czymś, czego nigdy wcześniej nie widziałem w anime.
Jedyny przypadek obsady zachodnich aktorów
Słuchaj, zwykle jestem za castingiem dla daltonistów w Hollywood, co Fullmetal Alchemist powiedział reżyser Fumihiko Sori był jego zamiarem obsadzając wszystkich japońskich aktorów z jego adaptacją na żywo. Ale film nie wygląda lepiej niż zrobiony przez fanów film cosplay z nastoletnim idolem Ryosuke Yamada siedział niewygodnie w swojej jaskrawożółtej peruce.
Jeśli chodzi o grę aktorską, nie mogę powiedzieć, że japońscy aktorzy źle pasują do tej historii, ale nie jest to historia, która uzasadnia wielkie, graniczne role kampowe, które widzimy w tym zwiastunie. Jestem kimś, kto kochał obie japońskie adaptacje na żywo Notatnik śmierci - filmy, z którymi nigdy nie można się spierać, są nieco subtelne. Ale nic w tym zwiastunie nie służy wspaniałej, fascynującej historii Fullmetal Alchemist .
W Joshua Meyer’s /Recenzja filmu z Fullmetal Alchemist , który miał swoją premierę w Japonii 1 grudnia 2017 r., powiedział, że film „wydaje się być skazany na to, by stać się jedną z tych okazyjnych funkcji, które pokazują dziwne bóle rozwojowe podgatunku (w tym przypadku adaptacji mangi na żywo) . ”
Nie trafi do kosza, ale być może jego cyfrowy odpowiednik: Fullmetal Alchemist będzie dostępny do streamowania w serwisie Netflix na 19 lutego 2018 r.