(W naszym Recenzje spoilerów , zagłębiamy się w nową wersję i docieramy do sedna tego, co ją wyróżnia… a każdy punkt historii podlega dyskusji. W tym wpisie: Ridley Scott’s Alien: Covenant .)
Nowy Jork komiks con Steven Universe
W 1979 roku Ridley Scott uwolniony Obcy na niczego niepodejrzewających kinomanów, tworząc coś, co w efekcie stanie się ikoną. Scott, filmowiec z doświadczeniem w projektowaniu graficznym, wziął to, co zasadniczo było typem filmu klasy B, który zagracał kino samochodowe, i przekształcił go w coś większego - obraz nawiedzonego domu osadzony w kosmosie, ociekający atmosferą i przerażeniem, spotęgowane groteskowymi projektami stworzeń autorstwa eksperta od koszmarów HR Gigera.
Obcy zmieni się w franczyzę, chociaż Scott przez większość czasu trzymał się z daleka. Wrócił po swego rodzaju prequel Prometeusz , jeden z najbardziej polaryzujących filmów w jego karierze. Fani spodziewają się kolejnego Obcy byli bardzo rozczarowani, ponieważ Scott nie wydawał się już zainteresowany prostym, wywołującym przerażenie przerażeniem jego filmu z 1979 roku. Zamiast tego filmowiec chciał użyć formatu Obcy mitologia jako ramy, na których można budować bardziej złożone, egzystencjalne badanie początków ludzkości.
Scott mógł odejść od Obcy franczyza po Prometeusz , ale zamiast tego wydaje się być zdecydowany jeździć na tym, aby zobaczyć, jak daleko to zajdzie. Wrócił z Alien: Covenant , który załadował swoje zwiastuny i materiały promocyjne ze znanym fanom obcym ksenomorfem. Ten film, zdawał się mówić Scott, będzie Obcy -film typu Prometeusz nie był. Ale to była sztuczka. Twórca miał na myśli bardziej skomplikowane, złożone pomysły. Nie zawsze działają, ale trzeba przynajmniej docenić jego gotowość do eksperymentowania z nimi na tym etapie kariery.
Spojlery podążać.
3 mężczyzn i dziecko aktorów
Bardziej ludzki niż ludzie
Największą sztuczką Ridleya Scotta było przekonanie publiczności, że robi coś nowego Obcy film, kiedy faktycznie robił subtelną kontynuację Blade Runner . Dużo Alien: Covenant ma więcej wspólnego z kultowym klasykiem Scotta z 1982 roku niż z Obcy. Przymierze nawet otwiera się w taki sam sposób jak Blade Runner : z ekstremalnym zbliżeniem oka, po którym android jest poddawany testowi podobnemu do testu „Voight-Kampff” z Blade Runner . Androidem tutaj jest oczywiście David ( Michael Fassbender ), chłodny robot z Prometeusz . Tutaj jesteśmy świadkami „narodzin” Davida, gdy jego twórca, Peter Weyland, w którego wcielił się niewymieniony Guy Pearce , który na szczęście nie jest pochowany pod starą protezą, tak jak był Prometeusz . W tym pięknym, ale zimnym i sterylnym otoczeniu Scott ustawia swój film w zupełnie inny sposób niż poprzedni Obcy s, ujawniając nam, że ten film jest nie o istotach ludzkich, a nawet kosmitach. To film należący do Davida - nieludzkiego stworzenia, które stara się zrozumieć swoje miejsce w rozległym wszechświecie.
Weyland zaprojektował Davida tak, aby doskonale się uczył, myślał, a być może nawet czuł. Nie jest narzędziem ani tępym narzędziem, które można wykorzystać do pracy. Weyland prosi Davida, aby zagrał coś na pianinie, a David wskakuje do grania utworu Wagnera Rheingold , „Wejście bogów do Walhalli”. Oczywiście David nie miał doświadczenia w graniu tego utworu - po prostu wie, jak to zrobić. Został zaprojektowany tak, aby był nie tylko podobny do człowieka, ale lepszy niż człowiek. Bardziej ludzki niż ludzki, ponieważ Blade Runner mógłby to ująć. Ale jest jedna główna różnica między Dawidem a ludźmi, na którą szybko zwraca uwagę: „Umrzesz” - mówi David Weylandowi. 'I nie zrobię tego.' Wydaje się, że to objawienie niepokoi Weylanda i szybko nakazuje Davidowi nalać mu filiżankę herbaty w kulawej próbie potwierdzenia swojej dominacji nad androidem.
Po tym wstępie Scott przechodzi do bardziej znajomego Obcy terytorium: załoga na nieczystym statku, powoli i nieświadomie podróżująca w kosmos ku pewnej zagładzie. To wstrząsający skok od intro, ponieważ czasami wydaje się, że Scott próbuje skorygować remake Obcy , nawet posuwając się tak daleko, jak mieć Przymierze Kompozytor Jed Kurzel odtwarzający utwór Jerry'ego Goldsmitha Obcy punktacja nad napisami otwierającymi. Ale postacie na pokładzie statku Przymierze nie są kosmicznymi kierowcami ciężarówek na długich trasach Obcy , ani też nie są oni brutalnymi marines Cudzoziemcy . Zamiast tego są kolonistami, jak pielgrzymi na pokładzie międzygalaktycznego Mayflower szukając nowego domu. Mają wytyczony cel. Ich celem jest odległa planeta nazwana Origae-6 i Przymierze ma na pokładzie 2000 kolonistów i 1000 embrionów. Podczas gdy załoga i koloniści śpią, statek jest utrzymywany przez Waltera, innego androida granego przez Fassbendera, który przyjmuje niemal amerykański środkowo-zachodni akcent kontrastujący z eleganckim brytyjskim Davida.
Wypadek nagle przerywa podróż statku, prowadząc załogę do gwałtownego wybudzenia z kriogenicznego snu. W niektórych przypadkach, bardzo gwałtownie przebudzony: w jednym z najbardziej bezczelnych momentów filmu James Franco Postać - kapitan statku - zostaje żywcem spalona w kapsule, zanim jeszcze wypowie jedną linijkę. To fajna obsada kaskaderska ze strony Scotta, która każe nam zakładać, że Franco będzie miał większą rolę tylko po to, by go spalić na ostro, zanim film w pełni się rozpocznie. Katherine Waterston gra Daniels, żonę postaci Franco, która, co zrozumiałe, przeżywa traumę po śmierci męża. Cała załoga ma oczywiście traumę, a misja jest teraz w rękach Orama ( Billy Crudup ), nerwowego samozwańczego „człowieka wiary”, który najwyraźniej nie wydaje się gotowy do nowej roli.
Podczas gdy załoga pracuje nad naprawą statku i powrotem na właściwe tory, otrzymuje upiorne wezwanie pomocy w postaci kobiecego głosu śpiewającego utwór Johna Denvera „Take Me Home, Country Roads”. Nigdy wcześniej piosenka Johna Denvera nie wydawała się tak złowieszcza, ale załoga jest zaintrygowana, a kiedy zdają sobie sprawę, że transmisja pochodzi z pobliskiej - i wcześniej nieodkrytej - planety, wszyscy wydają się chętni do zbadania. Wszyscy oprócz Danielsa, który zgłasza zastrzeżenia. Oram odrzuca jej obawy, a załoga schodzi na planetę. Wielu z nich nie dożyje, by tego żałować.
Wejście bogów do Walhalli
Wydarzenia na pokładzie Przymierze są w porządku, ale można powiedzieć, że nie są tam, gdzie leży serce Scotta. Nie spieszy się, by przejść do drugiej połowy filmu, ale kiedy już tam jest, jasne jest, że jest to materiał, na którym filmowiec naprawdę chce się skupić. To jest tutaj Alien: Covenant staje się zupełnie innym filmem - wielkim, odważnym gotyckim horrorem osadzonym w kosmosie, typem opowieści, który przyprawiłby Percy'ego Shelleya - i Mary Shelley, jeśli o to chodzi - omdlenia. To ta część filmu, która prawdopodobnie odstraszy fanów, którzy mają nadzieję na kolejny Obcy film, ale tak naprawdę to najbardziej intrygujący fragment Alien: Covenant .
Na planecie, Alien: Covenant wymyśla kilka nieprzyjemnych sposobów na to, by załoga miała krwawe zakończenie. Jeśli pomyślałeś o klasycznej sekwencji Chestburstera z Obcy było nieprzyjemne, Scott dwukrotnie próbuje to przebić. Najpierw wymyśla przerażającą, napiętą sekwencję, w której postać zostaje zarażona obcym pasożytem tylko po to, by stworzenie znane jako „neomorf” - rodzaj albinosa prekursora ksenomorfu - wyskoczyło mu z kręgosłupa. Niemal natychmiast po tej sekwencji inna postać ma kolejny neomorf, który wyrywa mu się z ust, jakby zwracał potwora. To paliwo koszmaru, a ta długa sekwencja pokazuje, że Scott wciąż ma to, czego trzeba, by przerazić.
Członkowie załogi, którzy przeżyją, zostają uratowani przez zamaskowaną postać, którą jest oczywiście David. David zabiera załogę z powrotem do swojego domu, rozległej nekropolii - wieży mieszczącej się na dziedzińcu pełnym skamieniałych zwłok. Wygląda jak coś prosto z obrazów Gustave'a Doré przedstawiających Dantego Piekło . David mówi załodze, że on i dr Elizabeth Shaw (Noomi Rapace) byli jedynymi, którzy przeżyli Prometeusz misja 50 lat temu i że wylądowali na tej planecie po tym, jak statek, na którym byli przypadkowo, uwolnił broń biologiczną na pokładzie, zabijając mieszkańców planety.
kto ma głos szopa w strażnikach galaktyki?
David wydaje się nie być zainteresowany ludzkimi członkami Przymierze , ale szczególnie interesuje się Walterem. Zaprasza Waltera do swojego warsztatu w stylu Frankensteina, pełnego falujących zasłon, migoczących świec i anatomicznych rysunków, które idealnie wyglądałyby oprawione w dom Guillermo Del Toro. David jest wręcz uwodzicielski wobec Waltera i jeśli kiedykolwiek chciałeś zobaczyć, jak Michael Fassbender bezwstydnie flirtuje ze sobą, Alien: Covenant czy jesteś objęty. Sekwencja flirtowania daje Scottowi szansę na podkreślenie różnic między Davidem a Walterem: Walter może wykonywać polecenia, ale w przeciwieństwie do Davida nie może tworzyć. David uważa, że to objawienie jest o wiele bardziej tragiczne i denerwujące niż Walter, że jest prawie załamany z powodu potencjalnych braków Waltera. Ta sekwencja po raz kolejny podkreśla, że Scott jest najbardziej zainteresowany Davidem - David jest tragicznym antybohaterem Obcy saga prequel. To Roy Batty, gwałtownie sięgający po więcej życia, nie przejmując się życiem, które podejmuje w tym procesie.
David wyjawia Walterowi, że broń biologiczna, która zniszczyła całe życie na planecie, nie została uwolniona przez przypadek - wyzwolił ją celowo. Zabił także Elizabeth Shaw, wykorzystując jej ciało do dalszych upiornych eksperymentów. David spędził dziesięć lat na tej planecie prowadząc badania i tworząc życie - potworne życie, które ostatecznie przekształci się w ksenomorfy, których wszyscy kochamy i których się boimy.
Neomorfy zaczynają odpychać Przymierze załoga, a Oram głupio staje się ofiarą facehuggera po poznaniu prawdziwej natury Davida. „Spójrz” - mówi David Oramowi po pokazaniu mu piwnicy wypełnionej chowańcem Obcy jajka. - Zapewniam cię, że jest całkowicie nieszkodliwy. Zanim zdążysz powiedzieć „John Hurt”, z klatki piersiowej Orama wyskoczył ksenomorf i skierował wysuwane szczęki na ocalałych. Daniels walczy z Davidem, który prawie ma przewagę, dopóki nie zostaje zatrzymany przez Waltera. Daniels ucieka, a Scott wraca do znanego filmu Obcy tryb, który jest niefortunny. Można odnieść wrażenie, że Scott zdał sobie sprawę, że publiczność może być zmęczona całym gotyckim melodramatem, który tworzy i chce standardowych scen pościgów. Niektórzy fani mogą tego chcieć, ale film zaczyna tracić energię, gdy wchodzi w swój ostatni, przewidywalny akt. Chcesz wstać i krzyknąć w stronę ekranu: „Przywróć dziwactwo!”