13 powodów, dla których recenzje sezonu 2: Dlaczego ten program wciąż trwa?

Liema Film Tara?
 

Recenzje 13 powodów, dla których sezon 2



nowa planeta małp

Netflix słynie z tego, że nie ujawnia danych dotyczących oglądalności poszczególnych programów lub filmów, ale można to bezpiecznie powiedzieć 13 powodów zrobił duży rozgłos, kiedy zadebiutował w serwisie streamingowym w zeszłym roku. Program zyskał duże uznanie krytyków, wzbudził kontrowersje ze względu na przedstawienie gwałtu i samobójstwa i wydawał się być wszystkim, o czym każdy mógł mówić przez chwilę po jego wydaniu.

Pomimo pozostawienia niektórych pokutujących pytania bez odpowiedzi wydawało się, że serial może się zakończyć po jednym sezonie. Ale wróci na drugi sezon pod koniec tego tygodnia, a wczesne recenzje krytyków sugerują, że powinien był rzucić, gdy był przed.



Recenzje 13 powodów, dla których sezon 2

Pierwszy sezon miał miejsce po samobójstwie Hannah (Katherine Langford), kiedy zostawiła po sobie taśmy wyjaśniające trzynaście powodów, dla których zdecydowała się zabić. Ale drugi sezon podobno rekonstruuje to, co myśleliśmy, że wiedzieliśmy, i to pozostawiło zły smak w ustach Mashable's Proma Khosla:

13 powodów Główne narzędzie narracyjne sezonu 2, nowe retrospekcje z życia Hannah, jest trudne do strawienia. Problem w tym, że nie tylko dodają do jej historii, ale ją zmieniają. Elementy układanki składają się teraz na inny duży obraz, co oznacza, że ​​Hannah była w zupełnie innym miejscu, kiedy zdecydowała się odebrać sobie życie.

Mówi się o tym leniwie więcej niż raz. Clay (Dylan Minnette) konfrontuje się z Zachem (Ross Butler), pytając, dlaczego na taśmie Hannah nie pojawiła się żadna z jego rewelacji z stanowiska świadka. „Czy powiedziała wszystko na twojej taśmie?” Zach odpowiada.

Ale w sezonie 1 powiedziano nam, że my zrobił mają całą historię. Hannah mogła być wybiórcza i emocjonalnie zestresowana, ale rozdziały, które najwyraźniej pominęła, wahały się od zagadkowych po kluczowe (w szczególności Zacha)…

… Wydaje się, że powiedziano nam, że sezon 1 był bez znaczenia, że ​​tylko przeszedł przez powierzchnię i nie jest prawdziwą historią. Ale co najważniejsze, sezon 1 był perspektywą Hannah i tak jak sezon 2 może ją uwzględnić, nie jest już właścicielem swojej historii. Sezon 2 mówi nam, że Hannah była niewiarygodnym narratorem, ale potencjalnie wprowadza tuzin więcej. Zaczekanie na sezon 3, a następnie wyrwanie nam niektórych z tych świadectw byłoby okrutne, a jednocześnie nie byłoby to już poza sferą możliwości.

Kelly Lawler at USA dziś otworzyła swoją recenzję tym zwięzłym zdaniem: „Nie potrzebujemy więcej 13 powodów”. Nazwała drugi sezon „nieznośnym” i „tandetnym, niepotrzebnym ćwiczeniem, rażącym chwytem nagłówków, jakie dramat o nastoletnich samobójstwach zebrał w zeszłym roku”.

Akcja rozgrywa się pięć miesięcy po śmierci Hannah, a nowy sezon następuje po procesie cywilnym, w którym jej rodzice pozywają okręg szkolny za udział w jej śmierci: nie robią wystarczająco dużo, by powstrzymać zastraszanie i molestowanie seksualne w szkole oraz ignorują wezwania Hannah o pomoc. Zamiast skupiać się na jednym „powodzie” na niekończący się godzinny odcinek, każdy odcinek w tym sezonie obraca się wokół zeznań jednego z kolegów z klasy Hannah. Jest to dosłownie powtórzenie wszystkich wydarzeń, które widzieliśmy w sezonie 1.

Przedstawienie udaje się wbić w ducha Hannah jako gadającą halucynację Claya (Dylan Minnette) i przez dalsze, całkowicie pozbawione światła retrospekcje do czasu przed jej śmiercią. Pisarze próbują także podkręcić melodramat, snując męczące spiski i tajemnice w liceum oraz wystawiając nastolatki z traumą na więcej prześladowań i nadużyć niż w sezonie 1. Ofiara gwałtu znajduje lalkę seksualną zawieszoną na ganku. , taśma klejąca na ustach i napis „dziwka” na piersi. I to tylko w pierwszych dwóch odcinkach.

Kevin Fallon at The Daily Beast wydaje się nieco skonfliktowany, chwaląc aspekty narracji na sali sądowej w drugim sezonie, ale przyznając, że nie ma wystarczającej siły, aby utrzymać tempo tam, gdzie powinno być:

W tych scenach sądowych odcinki są najbardziej intrygujące. To straszne widzieć, w jaki sposób obrazy, anegdoty, fakty i częściej kłamstwa są wykorzystywane przez prawników do snucia fałszywych prawd, usprawiedliwiania ohydnych czynów i oczerniania słodkiej młodej dziewczyny normalnymi kaprysami i występkami jako prośba o -it jezebel, który płakał z depresji i zabijał się dla uwagi. To jest obrzydliwe, a jednocześnie żałośnie wiarygodne. Biorąc pod uwagę, jak manipulacja i zniekształcenie informacji rezonuje w dzisiejszym świecie rzeczywistym, są to fascynujące, choć niewygodne sceny.

Ale chociaż pierwszy sezon napędzał czysty silnik - 13 powodów, które nawzajem się budowały i ujawniały szokujące prawdy i sekrety o bohaterach - nie ma nic, co mogłoby naciskać narracyjny pedał gazu w pierwszej połowie drugiego sezonu. Spędzasz wiele godzin, obserwując postacie czekające, aż coś się wydarzy, na coś szokującego wyjdzie z procesu. Ty też czekasz.

Uszkodzenie uboczne tego obramowania to sama Hannah. Ogólnym założeniem sezonu i procesu jest dążenie do sprawiedliwości dla Hannah, ale zwracając uwagę na uczniów, którzy są dręczeni poczuciem winy, paranoją lub zaprzeczeniem tego, co się stało, zbiorowo stają się ofiarami.

13 powodów, dla których sezon 2

Alan Sepinwall at Uproxx mówi, że zrezygnował z nowego sezonu po czterech odcinkach, mówiąc, że wydawało się, że showrunners rozszerzyły najsłabsze aspekty pierwszego sezonu, aby historia wykraczała poza książkę, na której oparto pierwszy sezon:

Z każdym nowym odkryciem, każdą nową retrospekcją, która dodaje dodatkowy kontekst do jednej z retrospekcji z poprzedniego sezonu, zaczyna przypominać bardziej wrażliwy dramat dla nastolatków niż jeden z tych, o których można zapomnieć Stracony oszustwa, które uważały, że kluczem do sukcesu było wprowadzenie pięciu nowych pytań do każdego starego, na które otrzymano odpowiedź.

To naprawdę przygnębiające (i doprowadziło mnie do wystapienia po zaledwie czterech z 13 odcinków), pomimo ciągłej silnej pracy tak wielu członków zespołu. Ale nawet to wydaje się być naznaczone obręczami w drugim sezonie, aby Katherine Langford była widoczna przez cały czas. Langford była zasłużoną gwiazdą pierwszego sezonu, boleśnie wiążąc wiele różnych Hannah Bakers, które widzieli jej koledzy z klasy, z tym, który tylko ona naprawdę znała, a sezon pierwszy był tak ciężki retrospekcjami, że łatwo było ją często przedstawiać. Sezon drugi? Cóż, zawiera kilka retrospekcji, choć nie tak wiele, i przez resztę jej sceny… cóż, [showrunner] wybiera urządzenie, które często gra tak zabawnie, gdy nie jest do tego przeznaczone, i powoduje poważne tonalne uderzenie kręgosłupa w rzadkich sytuacje, w których śmiech jest zamierzony.

Ale pomimo pozornego braku powodu do istnienia serialu (oprócz zaskakującej popularności sezonu 1), przynajmniej wydaje się, że wykonawcy dają z siebie wszystko w drugim sezonie. Różnorodność Kevin O'Keefe miał do powiedzenia szczególnie dobre rzeczy Dylan Minnette , który gra bohatera Claya Jensena:

Minnette jest cudem, zagra w jednym z najbardziej zaangażowanych, wyspiarskich i intensywnych przedstawień, jakie można zobaczyć w dowolnym miejscu w telewizji. 21-letni aktor czyta jak pustą kartę, kiedy jest nieruchomy - może z nutą wiecznego grymasu na twarzy, ale ostatecznie nie jest ofensywny. W rezultacie Clay jest często postrzegany jako zamyślony, cichy i pozbawiony wyrazu.

Jednak gdy się łamie, Minnette błyszczy. Clay krzyczy, płacze i generalnie traci opanowanie w tym sezonie, a Minnette uchwyca to wszystko bez utraty rytmu. Wydaje się, że każdy ból pozostawia dodatkową zmarszczkę lub bruzdę na twarzy Claya. Sam Minnette sprawia, że ​​Clay staje się cięższy w miarę upływu sezonu, tak jakby zrobienie jakiejkolwiek drobnej rzeczy spowodowałoby eksplozję młodego człowieka. Minnette gra Claya jako nastolatka na skraju załamania nerwowego i nie możesz oderwać od niego wzroku.

Znaczna część obsady jest dobra w tym sezonie - szczególnie Kate Walsh jako pogrążona w żałobie, ale wściekła matka Hannah, Olivia - ale Minnette jest ponad stadem. Jego występ w stylu tour-de-force znacznie przyczynia się do tego, że drugi sezon „13 powodów, dlaczego” wydaje się wart dramatu. Czy nadal istnieją obawy co do tego, jak radzi sobie z samobójstwem? Absolutnie. Czy serial mógłby nadal być bardziej zręczny, jeśli chodzi o sposób radzenia sobie z napaścią na tle seksualnym? Tak, chociaż nastąpiła pewna poprawa, głównie w tym, jak serial bardziej koncentruje się na kobietach w tych historiach.

Liz Shannon Miller at IndieWire uznaje wady programu, ale nadal uważa, że ​​warto go obejrzeć:

W „13 powodów” nie brakuje błędów. Ale to serial, który tak głęboko odczuwa swoje postacie, tak głęboko odczuwa te scenariusze, że trudno się na niego złościć. W istocie jest to serial o młodych ludziach, którzy są na skraju odkrycia wszystkiego, co dobre, co świat ma do zaoferowania, a często są uderzani przez najtrudniejsze realia życia. Program nie oferuje rozwiązań, ale oferuje empatię. Czasami to jest dokładnie to, czego potrzebujemy.

Brzmi bardzo podobnie do werdyktu „Twój przebieg może się różnić” w tej sprawie i będziesz w stanie odkryć, na jakim poziomie spektrum się znajdujesz, kiedy 13 powodów sezon 2 pojawia się na Netflix w dniu 18 maja 2018 r .