Miliony z nas mają nadzieję, że pewnego dnia wygramy na loterii, myśląc, że może to ułatwić nam życie. Ale kiedy James ( Dan Stevens ), niewidomy, wygrywa własną loterię, nagle budząc się z przywróconym wzrokiem, tylko komplikuje sprawę.
Bilet to nowy dramat reżysera Gone fluk który grał na Tribeca Film Festival, a pierwszy zwiastun dramatu właśnie pojawił się, pokazując nam, że zdobycie jedynej rzeczy, której tak desperacko pragniemy, może nie uczynić nas tak szczęśliwymi, jak początkowo myśleliśmy.
Zegarek Bilet przyczepa po skoku.
Dan Stevens może być kluczem do tego, aby to wszystko zadziałało. Dodaje autentyczności do każdej odgrywanej przez siebie roli, tak że nawet coś tak głupkowatego jak sir Lancelot Noc w muzeum: Secret of the Tomb czuje się poważny i szczery. Recenzja Bilet z IndieWire nawet mówi tyle:
Bilet istnieje lepiej jako przypowieść niż prawdziwy dramat. Z historii, którą James opowiada, która inspiruje tytuł filmu do częstych scen w kościele, kładzie się nacisk na duchowość i rolę odgrywaną przez wiarę. Odzyskanie wzroku Jamesa jest rzekomo cudem, nawet jeśli można go wyjaśnić nauką. Te elementy nie zawsze są subtelne, ale tym, co łączy film poza jego pytaniami i kinowym przedstawieniem ślepoty, jest wiarygodny występ Stevensa. Uroczo wygłasza przemówienia, które mają echo kazań kaznodziei, ale w różnych momentach narracji podziela ból i wątpliwości Jakuba. Głos mu się łamie, gdy recytuje znajomą modlitwę, a ekspresyjność aktora już dawno uwydatnia wewnętrzne działanie postaci.
Początkowo ten zwiastun sprawił, że przewróciłem nieco oczami, choćby dlatego, że był dość ciężki. Pojawia się wyraźna metafora, kiedy James coraz bardziej ślepa na te części swojego życia, które cenił po odzyskaniu wzroku. To wcale nie jest subtelne (zwłaszcza z tym małym żartem o loterii i Bogu) i na pewno będzie melodramatyczne, ale przynajmniej zwiastun nie wygląda jak film Lifetime ani jeden z tych tandetnych dramatów opartych na wierze, takich jak Szopa .
Ale jeśli recenzje są jakimś wskaźnikiem, może być więcej niż na pierwszy rzut oka (gra słów nie jest zamierzona). Przynajmniej sposób, w jaki reżyser Ido Fluk ukazuje ślepotę i następujący po nim dar wzroku, został bardzo dobrze przedstawiony dzięki kinematografii. Więc może warto spróbować tego filmu. Poza tym zawsze miło jest to zobaczyć Oliver Platt w filmie, nawet takim, który dotyczy Malin Akerman jako „zwykła żona” w oficjalnym streszczeniu.
Po tym, jak James (Dan Stevens), niewidomy mężczyzna, w niewytłumaczalny sposób odzyskuje wzrok, zostaje opętany chęcią polepszenia sobie życia. Jednak jego nowe ulepszenia - ładniejszy dom, lepiej płatna praca, szyte na miarę garnitury, luksusowy samochód - pozostawiają niewiele miejsca dla ludzi, którzy byli częścią jego starego, prostszego życia: jego zwykłej żony (Malin Åkerman) i bliskiego przyjaciela Boba (Oliver). Platt). W miarę jak jego związki rozpadają się pod naporem jego rosnącej ambicji, staje się niepewne, czy James kiedykolwiek powróci z ciemności.
Bilet otwiera się 7 kwietnia .