Recenzja Farmageddon w filmie Shaun the Sheep - / Film

Liema Film Tara?
 



W erze, w której animacje fabularne często wydają się być napędzane wyłącznie komputerami, dla wszystkich fanów tego medium dodaje otuchy, że Netflix wspiera artystów, którzy chcą opowiadać animowane historie innymi metodami. W zeszłym roku dwa spośród wyróżniających się filmów w usłudze przesyłania strumieniowego: Klaus i Straciłem swoje ciało —Używał ręcznie rysowanych stylów tak samo jak animacji komputerowej, używając formy sztuki do tworzenia unikalnych historii. Teraz, zaledwie kilka tygodni do nowego roku, mamy najnowszy nabytek krajowy Netflix, animację poklatkową Owca Shauna: Farmageddon . Pomijając paskudny tytuł, to kontynuacja roku 2016 Shaun the Sheep Movie to uroczy, choć nieco lżejszy powrót na wiejską wieś, gdzie tytułowe owce popadają w psoty.



Wzorując się na wielu klasykach science-fiction, Farmageddon zaczyna się, gdy wydaje się, że kilku angielskich miejscowych ma bliskie spotkanie trzeciego rodzaju z prawdziwym, żywym E.T. (Jeśli uważasz, że odniesienia do tych filmów Spielberga są rażąco oczywiste w tej recenzji, są one podwójnie widoczne w filmie). Wkrótce obca forma życia trafia na farmę, na której Shaun, jego współbraci owiec, buldog Bitzer a nieświadomy rolnik spędza dni. Shaun wkrótce zaplątał się w kosmitę, którego plany na naszej planecie są dość łagodne. Gdy Shaun bierze udział w międzyplanetarnych przygodach, rolnik postanawia zbudować mini-park rozrywki o nazwie Farmageddon. I czy nie uwierzyłbyś w to, następują hijinks.

Podobnie jak w przypadku oryginalnego filmu, fabuła Farmageddon jest cienki jak papier i przeważnie służy filmowcom z Aardman Animations do wymyślenia serii szalonych, szybkich sekwencji akcji. Reżyserzy oryginalnego filmu, Mark Burton i Richard Starzak, powracają tylko jako scenarzysta Farmageddon (Pomysł na film przypisuje się Starzakowi, a Burton napisał scenariusz z Jonem Brownem). Trudno powiedzieć, czy ich nieobecność jako reżyserów sprawia, że ​​jest to nieco bardziej dowcipna sprawa niż jej poprzednik. Farmageddon jest czarujący i ma wiele zabawnych momentów, ale brakuje mu też tego samego zachwycającego poczucia pomysłowości niemej komedii, które przenikało oryginał. Obaj reżyserzy tego filmu, Will Becher i Richard Phelan, pracowali przy produkcjach Aardmana, zanim Becher został dyrektorem animacji ostatniego, znacznie słabszego tytułu studia, Wczesny człowiek .

Farmageddon być może wydaje się nieco bardziej minimalistyczny w porównaniu z innymi kreacjami Aardmana, z powodu tego, jak duża część jego humoru wydaje się mocno polegać na parodiowaniu tropów science-fiction, z których wiele jest strasznie znanych i przewidywalnych. Biorąc pod uwagę, jak duża część filmu rozgrywa się na farmie lub w jej pobliżu oraz w jaki sposób zaangażowani są kosmici, można bezpiecznie zapytać: „Kiedy ten film będzie parodią Oznaki ? ” i uzyskaj odpowiedź około 15 minut później. Najlepsza praca, jaką kiedykolwiek wykonał Aardman - przede wszystkim krótkometrażowe filmy Wallace i Gromit, a także film z 2000 roku Bieg kurczaka - postawił na zdrową mieszankę ekscytującej i przezabawnej akcji oraz rozpoznawalnych elementów gatunkowych. Farmageddon w dużej mierze zbytnio opiera się na tych elementach gatunkowych, przybywa bardzo późno na imprezę i kończy się bardziej przewidywalnym niż zaskakującym.

Oczywiście najbardziej wyrazisty aspekt Farmageddon to względny brak dialogu. Podwajając się na niemówiącym psie Gromit (Shaun the Sheep pochodzi z jednego z szortów Wallace i Gromit, Dokładne golenie ), nie mówi się tu prawdziwym językiem poza typem komunikacji, jaki można znaleźć w wielkich niemych komediach z udziałem Charliego Chaplina, Bustera Keatona czy Harolda Lloyda. (Jeśli chodzi o sposób, w jaki film radzi sobie z parodiami science-fiction, jest to uderzające przypomnienie, że tak wiele z najlepszych i najbardziej znanych tytułów tego gatunku ma ikoniczne momenty bez dialogów). Fabuła rozwija się po tylko chrząknięciach i wzruszeniach ramion, od Shauna poznającego historię dziecięcego kosmity po farmera próbującego zbudować park rozrywki, aby zdobyć duże tłumy, nie jest to tak przyjemne, jak kiedyś.

To bezsprzecznie dobra rzecz, do której Netflix podjął prawa do dystrybucji krajowej Owca Shauna: Farmageddon . (Film miał swoją premierę w Wielkiej Brytanii jesienią ubiegłego roku). Animacja poklatkowa jest tak samo istotna i niezbędna dla przyszłości animacji, jak style rysowane ręcznie i sterowane komputerowo. Aardman Animations pozostaje liderem w branży również w przypadku tej metody i jest wiele wizualnych przyjemności, które można mieć w Farmageddon . Ta kontynuacja jest urocza i zabawna i jest łatwym sposobem na spędzenie 90 minut z rodziną. Ale gdzie Shaun the Sheep Movie czuła się śmiesznie ryzykownie, głupio i genialnie, Farmageddon jest nieco przestarzały po przyjeździe, żartując z tego rodzaju żartów, które dekadę temu wydawałyby się trochę stare, a co dopiero teraz. To dobrze, że ten film istnieje, nawet jeśli nie do końca pasuje do tabaki.

/ Ocena filmu: 6 na 10