Pasja Chrystusa ponownie 15 lat później - Strona 2 z 4 - / Film

Liema Film Tara?
 



Aspekt horroru Circus-Sideshow

Znaczenie kinematografii było ostatnio gorącym tematem dzięki ostatnie kerfuffle z Oskarami niemal wręczając tegoroczną nagrodę za najlepsze zdjęcia podczas przerwy reklamowej. Pasja Chrystusa był faktycznie nominowany do tej samej nagrody. Zdjęcia Caleba Deschanela sprawiają, że film wygląda jak ożywiony obraz.

Oprócz tego, że ma te same inicjały co Jezus Chrystus, wiele zrobiono z niesamowitego zbiegu okoliczności, w którym piorun uderzył Jima Caviezela, gdy stał na krzyżu na planie filmowym. Miał już doświadczenie grając postać Chrystusa u Terrence'a Malicka Cienka czerwona linia , ale Pasja Chrystusa idzie dalej i nakłada mu pełny makijaż Jezusa z protezą nosa. Wspomnienia oprawiają go w sposób podobny do uszczęśliwiającego, brązowobrodego Jezusa ze sztuki średniowiecznej czy renesansowej. Czasami jego twarz wygląda na jakby wymodelowaną, a oczy, które mu dają - te cyfrowo wzmocnione, nadnaturalnie brązowe oczy - mogą czasami rozpraszać.



W innych przypadkach Pasja Chrystusa przedstawia ikonografię, która wydaje się mniej przypominać sztukę renesansową, a bardziej przypominać coś, co można zobaczyć w panelu „Piekło” z tryptyku Hieronima Boscha Ogród rozkoszy ziemskich. Wystarczy powiedzieć, że splatter film (którego pornografię z torturami można uznać za podgatunek) nie jest jedynym gatunkiem horroru, którego tropy Pasja Chrystusa emuluje. W dziwnych momentach film graniczy również z pełnoprawnym nadprzyrodzonym horrorem, nie tylko z powodu Szatana i dziecka-demona, ale z powodu nagromadzenia makabrycznych obrazów wokół Judasza Iskarioty.

W przeciwieństwie do śpiewającego, sympatyczny Judasz z Jesus Christ Superstar , Judasz, w którym widzimy Pasja Chrystusa jest fizycznie i psychicznie przeklęty. Po tym, jak zdradza Jezusa za trzydzieści srebrników, jego usta pękają, a na skórze pojawiają się rany. Pod mostem dzieli ciemność z demonami. Dręczą go wizje diabelskich dzieci. Nazywa ich „małymi szatanami”. Kiedy w końcu doprowadzają go do popełnienia samobójstwa, wiesza się na linie z martwego osła, na którym roi się od robaków i wokół niego bzyczą muchy.

Poza srebrnymi kawałkami i zawieszeniem nic z tego nie jest w Biblii. Gibson raczej użył własnych artystycznych rozkoszy, aby wypełnić luki w historii Judasza. To świadczy o większej tendencji w filmie. Pasja Chrystusa zwykle nie jest sprzeczne z Biblią jako taką. To, co robi, to lejka niejasne przejścia przez wysoce specyficzną wizję Gibsona jako reżysera.

Nawet dla kogoś takiego jak ja, który został wychowany jako protestant i studiował na pastora, jest kilka rzeczy Pasja Chrystusa że zrozumiem tylko wtedy, gdy zdam sobie sprawę, że Gibson czerpał z katolickiej liturgii i źródła spoza Biblii , jak imponująco nazwany Bolesna męka Pana naszego Jezusa Chrystusa według rozważań Anny Katarzyny Emmerich .

Pomaga to wyjaśnić niektóre ciekawostki, takie jak nacisk na Szymona z Cyreny, pomocnika niosącego krzyż, którego rola jest wzmocniona, podobnie jak biczowanie, na podstawie jednej wzmianki w Biblii. W jego Recenzja filmu z 2004 roku , Roger Ebert napisał:

„Scenariusz inspirowany jest nie tyle Ewangeliami, ile 14 Stacjami Krzyżowymi. Jako ministrant, służąc na stacjach w piątkowe wieczory Wielkiego Postu, byłem zachęcany do medytacji nad cierpieniem Chrystusa… ”

„Cierpienie” jest tutaj kluczowym słowem. Słyszałem, jak katolicy i upadli katolicy żartowali na temat „katolickiej winy”, ale jeśli kiedykolwiek byłby film pokazujący, jaki to może być nie-żart, Pasja Chrystusa może to być. Film objaśnia cierpienie tak bardzo, że wydaje się, że próbuje uwolnić widzów od poczucia winy ciągłym pytaniem: „Czy nie widzicie, co Jezus zniósł dla was ?!”

Oprócz wątku Judasza film jest pełen innych upiększeń. Czy wiesz, że stolarz Chrystus wynalazł stół z krzesłami? Ja też nie. Elementy takie jak te pokazały Pasja Chrystusa być fundamentalnie dziwaczną konceptualizacją, a nie prawdą ewangelii (chyba że twoim pomysłem jest Ewangelia Mel).

Gibson zyskał dalsze swobody w scenie w Ogrodzie Getsemani, kiedy szatan pojawił się nie w zaplanowanym terminie z dziwną, wijącą się rzeczą ukazującą się w jego nozdrzu. Szatan posyła węża pełzającego po ziemi w kierunku Jezusa, a Jezus tupie go sandałem. Tego nie ma w Nowym Testamencie… to próba połączenia historii z ogrodem Eden i pokazania, jak Chrystus triumfuje tam, gdzie Adam zawiódł.

Suma tych wszystkich rzeczy to film, który opiera się na wartości szoku - szoku związanym z nowymi, dziwnymi i okrutnie brutalnymi zwrotami akcji starej historii - aby wyrwać widza z apatii. Bez względu na swoje wady, Pasja Chrystusa odnosi sukcesy jako rodzaj religijnego Wielkiego Guignola. Mając wszystkie wygody XXI wieku, łatwo zapomnieć o śladzie krwi i barbarzyństwa, które prowadzi przez historię do miejsca, w którym jesteśmy teraz. Pasja Chrystusa rozpyla krew na twarzach, zamienia biały brukowany dziedziniec w krwawy pomnik.

Język i złudzenie dokładności

Podczas gdy życie Chrystusa mogło zrodzić film zatytułowany Najwspanialsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano , jesteśmy teraz w punkcie postmodernizmu, w którym wydaje się, że wszystko było już widziane i zrobione, do pewnego stopnia, w kinie i innych formach sztuki. Każdy film o Jezusie, który aspiruje do bycia dobrym, staje przed fundamentalnym wyzwaniem, jak ponownie przekazać tę samą historię i uczynić ją świeżą i interesującą dla nowej publiczności.

Może to częściowo przyciągnęło Martina Scorsese do głęboko niekonwencjonalnego podejścia do tej historii Ostatnia pokusa Chrystusa. To równie kontrowersyjny film o Jezusie my ponownie odwiedziłem to tutaj w zeszłym roku na 30-lecie istnienia. Chodzi o to, że Scorsese to artysta, filmowy odpowiednik mistrza kuchni. Zamiast powtarzać znane rytmy innych opowieści, taka osoba chciałaby użyć innego zestawu składników i przedstawić inną prezentację z jedzeniem, niejako w swojej wersji historii.

Tak jest z Gibsonem. Z jego wyjazdami reżyserskimi - w tym Waleczne serce , Apocalypto , i Przełęcz pił do metalu - Gibson pokazał, że jest filmowcem w pełni władającym swoim rzemiosłem (jeśli nie zawsze człowiekiem, który ma pełną kontrolę nad swoim życiem osobistym). Jednym ze sposobów, w jaki stara się uniknąć frazesów z filmu o Jezusie w swojej iteracji Pasji, jest wyrzucenie angielskiego komponentu i filmowanie go w innych językach.

Zamiast słyszeć dobrze znane imiona, takie jak Jezus i Piotr, słyszymy mniej znane wersje hebrajskie i aramejskie, „Jeszua” i „Cepha”. Słynny cytat Poncjusza Piłata: „Co to jest prawda?” przybywa po łacinie jako „ Co jest prawdą ? '

Przedstawienie filmu w językach hebrajskim, aramejskim i łacińskim z napisami nadaje mu pozór biblijnej i historycznej dokładności. Jednak ściśle mówiąc, nie jest to dokładne. Nowy Testament został napisany w języku greckim Koine. To była lokalna forma języka w Judei w I wieku i stacjonujący tam Rzymianie używali go.

Grecki był pierwszym językiem, którego musieliśmy się uczyć, kiedy chodziłem na zajęcia pre-seminaryjne, więc wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy zdałem sobie sprawę, że zamiast tego używają łaciny w filmie. Ponieważ i tak uszy większości amerykańskich kinomanów nie będą wyczulone na tę różnicę, Pasja Chrystusa jest w stanie zachować swoją prawdziwość lub złudzenie dokładności, nawet zastępując jeden język obcy drugim.

W amerykańskim wydaniu iTunes w programie Pasja Chrystusa , Angielski jest domyślnym dźwiękiem podczas przesyłania strumieniowego. Od razu brzmi to tandetnie, gdy to słyszysz, jak dubbing z anime, w którym głosy są przesadzone. Gdyby nakręcili ten film po angielsku, zapewniłoby to zupełnie inne, być może znacznie mniej pomysłowe, wrażenia z oglądania.

Jest to najbardziej widoczne w retrospekcjach filmu, które są mniej przekonujące niż to, co dzieje się obecnie. Dla każdego, kto nie jest jeszcze zaznajomiony z biblijną historią, mogą po prostu wydać się słabym i nieważkim przerywnikiem.

W swoim marketingu Pasja Chrystusa grał dla mocno ewangelicznej bazy, wygrywając z tym samym kontyngentem politycznym, który pikietował Ostatnia pokusa Chrystusa . Ludzie, którzy nie są częstymi bywalcami kina, jak moi rodzice, okazali się zobaczyć ten film w teatrze. Jednak nie jest to film, który troszczy się o wypełnienie jakiejś świeckiej przepaści, jest filmem ewangelicznym i „dzieleniem się dobrą nowiną”, jak to mówią. Gdybyś poprosił Marsjanina bez znajomości teologii chrześcijańskiej, aby go obejrzał, Marcinowi może być trudno zrozumieć, za co Jezus umierał.

Czytaj dalej Wracając do Męki Pańskiej >>