Jednym z filmów na Sundance był Muzyka nigdy się nie skończyła , która szczyci się rzadką rolą ukochanego aktora charakterystycznego J.K. Simmons . Historia oparta jest na przypadku udokumentowanym przez Olivera Sacksa w opowiadaniu Ostatni hipis (opublikowanym w An Anthropologist on Mars), w którym mężczyzna cierpi na potężnego guza mózgu, który uniemożliwia mu przypomnienie sobie wszystkiego, co wydarzyło się po latach 60. J.K. Simmons gra ojca mężczyzny (Lou Taylor Pucci), a film jest kroniką ich ciągłej rehabilitacji poprzez muzykę.
Zwiastun całkiem dobrze oddaje podstawową ideę - muzyka jest kluczem do wspomnień i tożsamości pacjenta. Ale pojawia się również pomysł, że, zrealizowany na ekranie, może to być całkiem głupkowaty materiał. (I mam nadzieję, że polubisz The Grateful Dead, ponieważ w filmie jest sporo ich muzyki). Recenzje z Sundance nie były aż tak świetne, ale jak możesz oprzeć się wielkiemu występowi J.K. Simmons?
Muzyka nigdy się nie skończyła trafi do kin 4 marca 2011 r. dzięki drogowym atrakcjom.