Recenzja Mortal Engines: zdezorientowany i niechlujny film - / Film

Liema Film Tara?
 

Mortal Engines zawiera materiał



Usiadłem wczoraj wieczorem na pokazie Mortal Engines , i prawie nie miałem pojęcia, czego się spodziewać. Powitany jedynie mdłym, niejasnym sloganem i parą błyszczących niebieskich oczu spoglądających z ekranu, zastanawiałem się: „O czym jest ten film?” Mdły, niejasny slogan powinien być wystarczającą wskazówką. To, co rozwinęło się po zgaszeniu świateł, było filmem tak szukającym własnej tożsamości, że po prostu wyszarpał resztki innych, znacznie bardziej dopracowanych opowieści gatunkowych i / lub fantastycznych. Są tu przebłyski inteligentnej, czasem całkiem słodko emocjonalnej historii, ale Mortal Engines jest przeważnie obojętny i pozbawiony inspiracji. To szczególnie rozczarowująca mieszanka, biorąc pod uwagę, że scenarzystami są nie kto inny jak Fran Walsh, Philippa Boyens i Peter Jackson, który kiedyś przyniósł Władca Pierścieni trylogia do życia.



Na podstawie powieści Philipa Reeve'a Mortal Engines zaczyna się długo po zniszczeniu naszego własnego społeczeństwa. Cywilizacja została zastąpiona taką, w której duże miasta, takie jak Londyn, znane jako Traction Cities, jeżdżą po wsi na kołach. Londyn najwyraźniej nie jest jedynym miastem trakcyjnym, ale jedynym, które widzimy w filmie, prawie dosłownie pożera inne małe miasta za paliwo i zasoby. W jednym takim pożartym mieście czyha właścicielka tych błyszczących niebieskich oczu, Hester Shaw (Hera Hilmar). Nawiasem mówiąc, „Hester Shaw” to imię, które wolałbyś usłyszeć, ponieważ w filmie mówi się je z grubsza, och, cztery tysiące razy. Hester ma mściwą kość do skubania z jednym z głównych londyńczyków (Hugo Weaving), ale jej próba zamachu zostaje udaremniona przez młodego historyka Toma Natsworthy'ego (Robert Sheehan). Wkrótce jednak Tom i Hester utknęli poza Londynem i uderzają w środek powstrzymania kataklizmicznej wojny między Traction City a bandą rebeliantów.

Może powinienem to docenić Mortal Engines w reżyserii Christiana Riversa z radością przywołuje na myśl m.in. filmy Hayao Miyazakiego, Mad Max franczyzowa, Gwiezdne Wojny i dystopijna bajka Pixara WALL-E . Są gorsze fragmenty popkultury, o których warto pamiętać, ale gdy rezultatem tych wspomnień jest uświadomienie sobie, że którykolwiek z nich byłby ogromnym ulepszeniem Mortal Engines , to nie dobrze. Na przykład, kiedy Hester i Tom są na zewnątrz, Tom dowiaduje się, że jednym z pozostałych źródeł pożywienia jest tajemnicza substancja w plastikowych opakowaniach zwanych Twinkies. Co za zabawny żart, pomysł, że wszystko, co pozostało po współczesnej ludzkości to Twinkies. Szkoda, że WALL-E żartował, i to w znacznie prostszy sposób, ponad dekadę temu. To oszałamiające, jak dużo Mortal Engines czuje się jak filmowe resztki, choćby ze względu na pisarską obecność Walsha, Boyensa i Jacksona, którzy oczywiście dostosowali inne dzieła literackie, ale robili to wcześniej w sposób, który wydawał się ekscytujący i świeży.

Jest, co jest zasługą filmu (lub powieści, która nie została przeze mnie przeczytana), jeden wątek, który jest nieoczekiwany, chociaż nie mogłem nawet nazwać go świeżym. Hester dążenie do zemsty obejmowało większość jej młodego życia po stracie matki. Została wychowana przez zmechanizowanego trupa o imieniu Shrike (Stephen Lang), które wygląda… no cóż, bardzo przypomina Terminator odrzucać. (Możesz się zastanawiać: „Dlaczego ludzka dziewczyna miałaby być wychowywana przez trupa?” Dobre pytanie! Ja też nie jestem pewien.) Ale historia relacji ojciec / dziecko między Hester i Shrike pozwala na autentyczne, zasłużone emocje. Wiele z tego zawdzięczamy wydajności Langa, wspomaganej dużą dawką efektów komputerowych. Ale Chyżwar i jego łuk to miła niespodzianka.

Wadą jest nie tylko to, że Shrike jest postacią drugoplanową, ale także to, że pozorni główni bohaterowie filmu mają niewiele do zrobienia, co nie wydaje się być mocno telegraficzne lub przesadzone. Aluzje do Gwiezdne Wojny jeśli chodzi o sposób, w jaki rozwijają się Hester i Tom, są tak skandaliczne, że dzięki kulminacyjnej bitwie, która wydaje się okropnie mieszanką punktów kulminacyjnych zarówno oryginału z 1977, jak i Imperium kontratakuje , zastanawiasz się, czy Lucasfilm powinien być wymieniony w napisach końcowych. Hilmar i Sheehan mogą być dobrymi aktorami, ale postacie Hester i Toma są tak źle zdefiniowane, że przeważnie stoją w pobliżu, podczas gdy obsada drugoplanowa wokół nich wdaje się w różne bitwy z ciężkimi efektami komputerowymi lub ciągnie ich z jednego miejsca do drugiego. .

Co musiało zmusić Fran Walsh, Philippa Boyens i Petera Jacksona do dostosowania się Mortal Engines ? Jest z pewnością możliwe, że powieść Reeve'a jest znacznie lepsza niż ta adaptacja. Nawet kierunek wydawał się niechlujny i niechlujny. (Jest ich dużo i mam na myśli dużo momentów, w których dialog wypowiadany na ścieżce dźwiękowej w widoczny sposób nie pasuje do ruchu ust aktorów na ekranie). Mortal Engines jest winien dług, którego nie może spłacić innym filmom, które cytuje bez wystarczającego cytowania, nawet jego najlepszy wątek poboczny ma wyraźne wrażenie, że jest melanżem innych historii. Usiadłem, żeby obejrzeć ten film, w nadziei, że dowiem się, o co w tym wszystkim chodzi. Widząc to, nadal nie jestem pewien.

/ Ocena filmu: 4 na 10