Kiedy po raz pierwszy usłyszałem nazwisko David Berkowitz, byłem znudzonym nastolatkiem, siedziałem w niewygodnej drewnianej ławce w kościele moich rodziców, w myślach odliczając minuty, aż mogłem wyjść na słońce i uratować kilka minut mojej niedzieli . Dorastanie jako narodzonego na nowo chrześcijanina oznaczało, że niedziele i kilka weekendów były poświęcone na wiele nabożeństw, żmudnych spraw, które trwały godzinami i ograniczały cenny czas wolny.
Ale w tę konkretną niedzielę było coś nieco bardziej interesującego niż przeglądanie cienkich jak bibułka stron mojej Biblii, aż dotarło do niektórych bardziej sprośnych fragmentów ukrytych w poetyckich wersetach Pieśni nad Salomonem. Tego dnia dostałem jednego z moich pierwszych seryjnych morderców. Oczywiście z haczykiem.
Nie ma nic, co chrześcijanie kochają bardziej niż dobra historia o odkupieniu, rodzaj inspirujących biografii, w których ktoś pokonuje niemożliwe, ale zamiast znaleźć szczęście lub prawdziwą miłość, jest nim Jezus. Zawsze Jezus. A w panteonie opowieści „Kiedyś się zgubiłem, ale teraz zostałem znaleziony”, nic nie przebije skruszonego seryjnego mordercy.
Długo po tym, jak w latach siedemdziesiątych ze strachem trzymałem moje rodzinne miasto Nowy Jork jako zakładnika, David Berkowitz zamienił swoją niesławę Syna Sama na płaszcz chrześcijaństwa, wyznając szczere wyrzuty sumienia za swoje zbrodnie, jednocześnie przypisując je wcześniejszemu życiu, w którym zginął bez miłość i przewodnictwo Chrystusa. Syn Sama zmienił nazwę na „Syn Nadziei”.
Scenariusz jest zawsze taki sam dla tych narracji o odkupieniu. Najpierw wprowadzenie. „Witajcie bracia i siostry, jestem Synem Sama. Może pamiętacie mnie z wydarzeń z lat 1976-1977, kiedy zastrzeliłem sześć osób, raniąc siedem innych. Mogłeś też przeczytać moje listy do NYPD i New York Daily News felietonista Jimmy Breslin, w którym drwiłem z policji i lubiłem morderstwo ”.
niszczyciel nawigator strażnicy galaktyki
Potem przychodzą wszystkie soczyste kawałki: „Człowieku, byłem taki zagubiony, ale pozwól, że opowiem ci o całej zabawie, jaką miałem zażywanie narkotyków, uprawianie seksu i imprezowanie, zanim znalazłem Boga”. W przypadku Berkowitza, chwalebne dni trzymania makabrycznej władzy nad największym miastem na świecie, wiedząc, że każdy dzień, w którym uniknął schwytania, powodował, że niezliczone osoby żyły w strachu, zmieniając ich codzienną rutynę, miejsca, do których chodzili, a nawet ich fryzury.
A potem przychodzi czas „Widziałem światło”. Mniejsza o rażącą sprzeczność, która pojawia się, gdy seryjny morderca przyznaje się do winy, ale przypisuje swoje czyny nie bycie „zbawionym”. Dość łatwo zlekceważyć odpowiedzialność lub przynajmniej złagodzić winę popełnienia ohydnych zbrodni, przypisując swoje działania nieznajomości lepszego sposobu życia. „Gdybym wiedział tylko o Jezusie, nikogo bym nie zabił”. Ale jak w drugim sezonie Mindhunter ujawnia, to wszystko bzdury.
W drugim odcinku serialu Holden Ford (Jonathan Groff) i Bill Tench (Holt McCallany) odwiedzają Davida Berkowitza (Oliver Cooper), aby pomóc uporać się z BTK, seryjnym mordercą z Kansas, który zabrał już siedem ofiar, i który szydził z prasy i policji w serii listów podobnych do listu Berkowitza.
Początkowo Berkowitz snuje znaną i często parodiowaną opowieść, która prowadzi do jego przydomka: że popełnił morderstwa na polecenie demona zamieszkującego psa jego sąsiada Sama (tytułowego „Syna”). Dla prasy i opinii publicznej szukającej odpowiedzi na niewyobrażalne zbrodnie była to niewiarygodna, ale nieodparta historia, która zdawała się wskazywać na jego niestabilność psychiczną. Tak było, dopóki Berkowitz w końcu nie przyzna, że to wszystko było kłamstwem.
Podobnie jak Zodiak przed nim, Syn Sama był w stanie uwięzić całe miasto swoją anonimowością. Jego listy były pełne brawury i szyderczej złośliwości. Trzymał wszystkie żetony, miał moc. Ale kiedy został złapany, sytuacja się odwróciła i jego mity zaczęły opadać. Było tam imię, twarz i znajomy motyw: wściekły młody człowiek odpychający społeczeństwo, które go odrzuciło. W świecie post-Mansona był tylko jeden sposób, by trzymać się zalewu uwagi mediów, która zdawała się karmić samoocenę Berkowitza: uczynić go czarownicą.
W 1979 r. Ponownie uchwalono w Mindhunter , Berkowitz poradził sobie z fałszywą historią o opętaniu przez demony, ale w połowie lat 90. wycofał się i twierdził, że w rzeczywistości był częścią kultu satanistycznego. Do dziś Berkowitz twierdzi, że nie popełnił wszystkich morderstw, za które został skazany, a później nazwał dwóch mężczyzn obecny synowie jego sąsiada Sama jako wspólnicy. Obaj mężczyźni już wtedy nie żyli, a ponowne dochodzenie w sprawie zbrodni w 1996 roku ostatecznie okazało się niejednoznaczne.
Teoria kultu satanistycznego jest zarówno kusząca, jak i absurdalna, ponieważ bezpośrednio wpisuje się w żyłę satanistycznej paniki, która wciąż cicho pulsuje w amerykańskim społeczeństwie. O ile łatwiej jest uwierzyć, że nadprzyrodzone siły ciemności są winne niewypowiedzianej zbrodni, niż zaakceptować fakt, że to Adam wzbudził Kaina? Być może tak samo łatwo, jak obwinianie gier wideo i filmów za szalejące masowe strzelaniny w Ameryce, niż w rzeczywistości zajmowanie się kontrolą broni.
Flynn jeździec i roszpunka w mrożonych
Być może po części to też spowodowało, że przekonała mnie wersja rzeczy Berkowitza i przez jakiś czas wkupiła się w teorię kultu satanistycznego. To dodało pikanterii. A potem był mój osobisty związek, z którym musiałem się zmagać. Jedną rzeczą jest oddawanie się podcastom o prawdziwych przestępstwach i posiadanie „obsesji” na punkcie seryjnych morderców, zanurzając się we wszystkich lubieżnych szczegółach jako najbardziej winnych przyjemności. Zupełnie inaczej jest, gdy twój własny ojciec postanawia nawiązać z kimś związek.
Byłem na studiach, kiedy mój ojciec po raz pierwszy powiedział mi, że planuje odwiedzić Syna Sama w więzieniu. Byłem przerażony i chorobliwie zaciekawiony. Dlaczego? Cóż, ponieważ był współwyznawcą. Mój ojciec kilkakrotnie odwiedzał „Brata Dawida” w więzieniu. Pisał do niego przez dwa lata, używając naszego adresu domowego. Półżartowałem z tatą, że gdyby Berkowitz kiedykolwiek się wydostał, to byłbym jego typem ofiary, a on wiedział, gdzie mieszkamy.
kto był dzieckiem na pogrzebie Tony'ego Starka?
Mój ojciec zmarł w 2011 roku i kiedy przeglądałem niektóre z jego rzeczy, natknąłem się na kilka listów. Nie ma w nich nic lubieżnego, żadnych ostrych szczegółów ani spostrzeżeń, tylko wiele próśb modlitewnych i codziennych szczegółów. Jeden list wspomina, że Berkowitz jest przygnębiony, ponieważ New York Post napisał o nim kłamstwa, które, jak narzekał, zdenerwowały rodziny jego ofiar. Wiele z nich posiada wycinki z wersetów biblijnych lub wydruki z witryn religijnych. Wspomina się o mnie bezpośrednio po imieniu. Syn Sama trzymał mnie w swoich modlitwach.
Berkowitz nie jest jedynym seryjnym mordercą, który twierdził, że znalazł Boga w więzieniu. Po przedstawieniu publiczności Charlesa Mansona, Mindhunter ściąga innego członka Rodziny na przesłuchanie w więzieniu, Tex Watson. Ale w przeciwieństwie do Mansona, Watson żałował swoich grzechów i zbrodni i zwrócił się ku chrześcijaństwu. Jego wspólniczka Susan Atkins również dokonała konwersji w więzieniu w 1974 roku po tym, jak twierdziła, że widziała wizję Chrystusa w swojej celi. Ani ich religijne przebudzenie, ani Berkowitz nigdy nie zakończyły się zwolnieniem warunkowym.
Mój tata mocno wierzył, że Berkowitz zmienił jego życie i był oddanym, nowo narodzonym chrześcijaninem. To łatwiejsza do zniesienia opowieść niż alternatywa, że notorycznie głodny prasy seryjny morderca o niskim poczuciu własnej wartości uzurpuje sobie religię, by zwrócić na siebie uwagę, a mój ojciec został psychologicznie oszukany i podzielił się szczegółami swojego życia, swojej rodziny i swojej rodziny. własne osobiste zmagania z manipulującym seryjnym mordercą. Ale co do mnie? Nie jestem tego taki pewien.