Recenzja ostatniej zmiany: niedogotowany dramat o klasie i rasie - / Film

Liema Film Tara?
 

Recenzja ostatniej zmiany



Dobry występ Richarda Jenkinsa nie można zapisać Ostatnia zmiana , ospały dramat fast food, który ma aspiracje do poznawania klasy i rasy w Ameryce Środkowej, ale brakuje mu narzędzi, aby to skutecznie zrobić. Twórca filmów dokumentalnych Andrew Cohn przeskakuje do funkcji narracyjnych, opowiadając historię weterana fast foodów, którego zadaniem jest przeszkolenie nowego pracownika, który ma zupełnie inne spojrzenie na życie. Ma układ krzepiącej historii, w której dwóch niedopasowanych mężczyzn wykuwa wzajemny żałosny szacunek na podstawie wspólnych doświadczeń w kuchni, ale Ostatnia zmiana nie jest zainteresowany byciem takim filmem. Zamiast tego próbuje zająć się niektórymi z największych i najważniejszych problemów tego kraju i odgryza o wiele więcej, niż jest w stanie przeżuć.

Jenkins gra Stanleya, który porzucił szkołę średnią, a mimo to nadal nosi pierścionek z klasą. Duma to dla niego cecha charakterystyczna: od 38 lat pracuje w Oscar’s Chicken and Fish, barze szybkiej obsługi w swoim rodzinnym mieście Albion w stanie Michigan, i bardzo poważnie traktuje swoją pracę. Zna podręcznik pracownika, potrafi dokładnie przewidzieć, jakiego sosu chce klient, zanim złoży zamówienie, i jest zadowolony z faktu, że od lat zarabia 13 dolarów na godzinę. Ale to najwyższy czas, by Stanley opuścił miasto (najwyraźniej po raz pierwszy w historii), ponieważ musi przeprowadzić się na Florydę, aby wyciągnąć swoją starzejącą się matkę z domu spokojnej starości. Wpisz Jevon ( Shane Paul McGhie ), Zastępstwo Stanleya na nocnej zmianie. Jevon, były pisarz szkolnej gazety, jest bystrym facetem, który uważa, że ​​jest lepszy od tej gównianej pracy z mandatu sądowego - ale jest też na zawieszeniu za zniesławienie publicznego pomnika i marnuje swój potencjał na haju z przyjaciółmi, aby tego uniknąć jego dziewczyna i synek.



W kuchni niezadowolona postawa Jevona zderza się z naleganiem Stanleya, że ​​wszystko jest tak, jak powinno. Przemówienia Jevona na temat chciwości korporacji zdają się wstrząsać Stanleyem (Jenkins gra Stanleya jako faceta, który nie jest najostrzejszym narzędziem w szopie, więc rewelacja, że ​​restauracja typu fast food może nie przejmować się zbytnio swoimi pracownikami, wydaje mu się naprawdę szokująca), i oboje na krótko tworzą więź - rodzaj relacji współpracowników, w której trzymasz ich na dystans, ale nie przeszkadza ci przebywanie w ich pobliżu.

Stanley postrzega siebie jako dobrego człowieka, ale jest też skromnym rasistą. Kiedy Jevon przychodzi do pracy pierwszego dnia, Stanley nie wpuszcza go do środka. „Myślałeś, że zamierzam obrabować to miejsce?” Jevon pyta, a Stanley może trochę za bardzo protestuje swoją odmową. Później, gdy dowiaduje się, że Jevon jest pisarzem, jest zaciekawiony: „Co piszesz? Rap i takie tam? Kiedy w jednej scenie toczy się dyskusja na temat napięcia rasowego, Stanley udowadnia, że ​​jest typem białego kolesia, który twierdzi, że czarni zawsze „grają w karty rasy”. Odmawia uznania, że ​​biały przywilej nie oznacza, że ​​biali ludzie pływają przez życie bez problemów, ale po prostu poruszają się po świecie bez konieczności dźwigania dodatkowego ciężaru, który ludzie kolorowi noszą każdego dnia. Uznanie, że istnieją siły instytucjonalne, które uciskają Czarnych od setek lat, wymagałoby całkowitej zmiany uproszczonego światopoglądu Stanleya, a na taki poziom zmiany okablowania jest już za późno. Ale wydaje się, że niegdyś potulny Stanley odblokował możliwość narzekania na swoją pozycję życiową, a jego nagłe przywileje i poczucie krzywdy nie są dla niego dobrym wyglądem. Jevon go nie ma, a ta część filmu sprawiła, że ​​pomyślałem o tym, co Todd Phillips ” Żartowniś byłoby tak, jakby miał postać, która służyła jako intelektualny kontrapunkt dla na wpół wypalonych pomysłów Arthura Flecka na temat pokrzywdzonych białych mężczyzn.

Ale jest najmniejszy wskazówka stopniowej zmiany. Kiedy Stanley był w liceum, on i jego kumpel ( Ed O’Neill ) widział, jak czarny dzieciak został zaatakowany (i ostatecznie zabity) przez jakichś białych łobuzów, a Jevon pyta, czy Stanley zrobił cokolwiek, aby spróbować powstrzymać atak - lub czy w ogóle powiedział o tym policji. Odpowiedź brzmi nie z obu powodów, ale stłumione wspomnienie zostało wyniesione na powierzchnię i Stanley po raz pierwszy w życiu nie może go całkowicie otrząsnąć, poważnie boryka się z tym, czy powinien był spróbować pomóc. Niestety, ten mikroskopijny łuk dla jego postaci jest zbyt mały, aby był satysfakcjonujący, a pod koniec filmu występki Stanleya nagromadziły się tak wysoko, że wydaje się niemal obraźliwe, aby zakończyć tę narrację bez głębszego odkrywania jego umysłu. (Jeden szczególnie chytry czyn ma poważne konsekwencje dla Jevona.)

Aktorzy dobrze radzą sobie z przekazanym im materiałem, ale zasięg filmu zawsze znacznie przekracza jego możliwości. Film nigdy nie dociera do miejsca, w którym wszystkie jego rozmowy i prowokacje wydają się zlewać w jasną tezę, a frustrujące zakończenie skłania się ku rezonansowi emocjonalnemu, ale nie ląduje z ciosem, na jaki liczyli filmowcy. Ten był dla mnie po prostu wielką brakiem i chociaż Jenkins jest jak zwykle solidny, najbardziej pamiętam z tego filmu to, że zapoznałem mnie z Shane'em Paulem McGhie, obiecującym młodym aktorem, którego nie mogę się doczekać zobaczenia w czymś jeszcze.

jest królem wzgórza na hulu

/ Ocena filmu: 4 na 10