W czarnej komedii z 1988 roku Scrooged Frank Cross (Bill Murray) o zimnym sercu, dyrektor telewizyjny, ma zamiar zaprezentować nadawaną na żywo adaptację powieści Charlesa Dickensa Kolęda . Ale podły Frank nie chce osobliwej, uroczej reklamy programu. Chce czegoś mrocznego i szorstkiego, więc kręci własną przyczepę, w której znajduje się parada koszmarnych obrazów: kwaśny deszcz, międzynarodowy terroryzm, narkomania, zabójcy autostrad. Oglądając najnowsze i najciemniejsze wcielenie Kolęda , w reżyserii Nick Murphy i napisane przez Steven Knight , zaczynasz odnosić wrażenie, że ktoś rzucił okiem na tę podróbkę Skąpiec komercyjne i postanowiłem je urzeczywistnić. Ale to niekoniecznie jest złe.
Kolęda był już niezliczoną ilość razy dostosowywany do ekranu, więc wraz z pojawieniem się tego nowego ujęcia pojawia się pytanie: czy naprawdę potrzebujemy kolejnego kolęda ? Kolejne pytanie: czy jest coś nowego do zrobienia z tym materiałem? Jak się okazuje, jest. W rękach Peaky Blinders twórca Steven Knight, opowieść Dickensa o poznaniu prawdziwego znaczenia ducha świąt przekształciła się w coś zupełnie innego. Tak, znane rytmy są tam. Wrednego skąpca Scrooge'a odwiedzają trzy duchy (no cóż, cztery, licząc jego starego kumpla Jacoba Marleya) w Boże Narodzenie. Scrooge ma przebłyski swojej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Wieloletni pracownik Scrooge, Bob Cratchit, martwi się o swojego chorowitego syna Tiny Tim. I tak dalej.
Ale scenariusz Knighta wykorzystuje surowe materiały z historii Dickensa i przekształca je w coś nowego, dając nam zupełnie nowe sceny i sytuacje, które otwierają opowieść. Puryści prawdopodobnie wzdrygną się na widok swobód, jakie przyjął Knight, ale nie powinni. Jest coś ekscytującego w oglądaniu historii, którą znasz na pamięć, zmierzającej w nowym kierunku. To nie znaczy, że jest nowy kolęda jest doskonale. Czasami robi się tak ekstremalnie, by być mrocznym i zamyślonym, że zaczyna graniczyć z parodią. I naprawdę, czy ta historia wymagała, aby wszyscy bohaterowie często mówili „kurwa”? Prawdopodobnie nie. Ale scenografia jest odpowiednio upiorna i złowieszcza, a widma, które nawiedzają Scrooge, mają swój własny, niepowtarzalny, przerażający styl. Sama atmosfera - pełna ciemnych dni, długich nocy i wirującego śniegu - wystarczy, aby Cię wciągnąć.
Guy Pearce występuje tutaj jako Ebenezer Scrooge i pomimo kilku plam wątrobowych i jego srebrzystych włosów jest znacznie młodszym Scrooge niż jesteśmy przyzwyczajeni. To jest zamierzone - Knight chciał, aby jego wersja Scrooge miała jeszcze dużo czasu na poprawienie swoich grzechów. Ale och, jakie to są grzechy. W opowieści Dickensa Scrooge jest podłym skąpcem. W tym kolęda , jest w pełni rozwiniętym potworem. Jego przeszłość ma dosłowną liczbę ofiar - jako właściciel kopalni Scrooge poszedł na skróty, co doprowadziło do zawalenia się kopalni w Wigilię, w której zginęło kilku pracowników. Potem wybuchł pożar w innej posiadłości, której był właścicielem. To nie jest ładne. Czasami nowy kolęda sprawia, że Scrooge ma ochotę BoJack Horseman - strasznie wadliwa postać, która dokonała naprawdę ohydnych rzeczy. Jasne, pod koniec historii Scrooge chce zmienić swoje postępowanie (myślę, że spoiler jest ostrzeżony?), Ale pytanie pozostaje: czy on zasłużyć zmienić?
Postać Pearce'a jest rozpoznawalna, ale także w pewnym sensie świeża. Ma całą energię bah-humbug Scrooge'a, ale także pokazuje przebłyski kogoś rannego. Młodość Scrooge'a była nękana problemami, ale coś podobnego BoJack , kolęda nie próbuje powiedzieć, że trauma z przeszłości jest wymówką dla bycia kompletnym dupkiem. I za każdym razem, gdy Scrooge próbuje targować się ze swoimi upiornymi gośćmi, rzucając im tę informację w twarz, zestrzeliwują go. Musi zaakceptować swoje wady, a nie szukać dla nich wymówek. Łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Kolęda otwiera również rzeczy, czyniąc martwego partnera Scrooge Jacoba Marleya (wojowniczego, oszołomionego Stephen Graham ) bardziej aktywnym uczestnikiem. Marley nie tylko wyskakuje, gdy jest okryty łańcuchami - w rzeczywistości ma stawkę w kwestii zbawienia Scrooge'a, a film powraca do biednego Marleya, gdy tasuje się w jakimś pozagrobowym piekle, który wygląda jak najstraszniejsza choinka na świecie. los.
Jeden po drugim duchy składają Scrooge'owi wizytę. Andy Serkis sprawia, że warczący, makabryczny Ghost of Christmas Past, nosi koronę z cierni i ma mleczne oko. Charlotte Riley jest znacznie bardziej zrozumiałym Ghost of Christmas Present. I Jason Flemyng , ozdobiony zaszytymi ustami i kostiumem pożyczonym z szafy Babadooka, jest odpowiednio przerażający jak Duch Świątecznej Przyszłości.
Ci, którzy mają nadzieję wejść w świąteczny nastrój i odejść z ciepłem w środku, dotknięci mocą dobroci, mogą chcieć tego uniknąć Kolęda . Ale widzowie pragnący czegoś bardziej chłodnego w te święta czekają na niemiłą niespodziankę. Kolęda w końcu dojdzie do stwierdzenia: „Niech nas Bóg błogosławi!” chwilę (chociaż ta linijka właściwie nie jest wypowiedziana), ale zanim nadejdzie, wyrusza w podróż przez wakacyjne piekło.
***
Premiera Christmas Carol w czwartek FX, 19 grudnia o 19:30.