Podróżujesz przez inny wymiar, wymiar nie tylko wzroku i dźwięku, ale także umysłu. Podróż do cudownej krainy, której granice wyznaczają wyobraźnia. To jest drogowskaz przed Tobą - Twój następny przystanek, Strefa mroku , zrestartowany przez Jordan Peele .
piraci z Karaibów, martwi, nie opowiadają żadnych historii, koniec sceny kredytowej
Na fali uznania pozostałego po jego mistrzowskim Wyjść , i wspierany przez jego niedawne Nas , Przynosi Peele Rod Serling Wspaniały serial science-fiction oparty na przypowieściach w XXI wieku. I jaki to idealny czas na ten program. Pomimo tego, w co niektórzy mogą wierzyć, Serling's Strefa mroku zawsze była polityczna, a Peele i firma nie boją się mocno na tym polegać. Efektem końcowym jest coś ekscytującego i żywego, wypełnionego kawalkadą gwiazdorskich aktorów w kolorowych, zapadających w pamięć rolach. Nie zawsze działa, ale kiedy już działa, Strefa mroku jest znakomity.
Jordan Peele nie chciał wejść Strefa mroku . Uznany scenarzysta, reżyser i producent może mieć na swoim koncie Oscara, ale perspektywa pójścia w ślady Roda Serlinga była zniechęcająca. Co ostatecznie zadecydowało o jego decyzji, Peele powiedział tłum w Paleyfest był jakże odpowiedni nowy Strefa mroku byłby w tym konkretnym czasie. „Jedną z rzeczy, do których ciągle wracaliśmy, był właściwy moment” - powiedział reżyser - „ponieważ jest to jedno ze zdań, które często słyszysz raz w tygodniu przez ostatnie kilka lat:„ Wydaje się, że żyjemy w kurwa Strefa mroku . To był sygnał ”.
Praca z innymi producentami wykonawczymi Simon Kinberg , Win Rosenfeld , Audrey Chon , Glen Morgan , Carol Serling i Rick Berg Peele przynosi widzom Strefa mroku jest to bardzo zgodne z oryginalną wizją Serlinga. Obecność oryginalnego mistrza jest zawsze wyczuwalna i rzeczywiście, nowa seria daje Serlingowi należność, wciąż wymieniając go jako twórcę. 2019 Strefa mroku często zajmuje się tematami, które są boleśnie aktualne w dzisiejszych czasach, ale prawdziwa tragedia polega na tym, że były one równie powszechne w czasach Serlinga. Nasz postęp był minimalny. „Tak się składa, że wydaje mi się, że jedynym złem naszych czasów jest uprzedzenie” - powiedział kiedyś Serling. „Niemal we wszystkim, co napisałem, jest pewien wątek: pozornie namacalna potrzeba mężczyzny, by nie lubić kogoś innego niż siebie samego”.
To nie znaczy, że jest nowy Strefa to niekończąca się podróż przez nauczanie na lekcjach. Peele wywodzi się z komedii, a sam Serling uwielbiał mrugać, kiwając głową z humorem. Strefa mroku która czeka na nowych widzów, wciąż ma mnóstwo miejsca na zabawę - ale zawsze ma swoją cenę. Z czterech odcinków udostępnionych krytykom w trzech przebiega humor, a jeden jest niesamowicie napięty. Co ciekawe, epizody humorystyczne zwykle kończą się niezbyt szczęśliwie.
A propos zakończeń, nowe Strefa mroku ma z nimi problem. Oryginalny program często słynął z zakończeń, które towarzyszyły wielkim, szokującym objawieniom, które rzucały widzom w pętlę i sprawiały, że zastanawiali się nad tym, co właśnie obejrzeli. To wcielenie serii nigdy do końca nie dociera. Co często może być frustrujące, ponieważ wszystko, co było wcześniej, działa tak dobrze.
króliczek w sekretnym życiu zwierzaków domowych
Nie zniechęcaj się jednak: nowy Strefa mroku to trzeba zobaczyć. Wyreżyserowany z polotem i znajdujący sprytne sposoby na połączenie tematów społecznych ze scenariuszami science fiction, nowe ujęcie Peele naprawdę przypomina serię, której teraz potrzebujemy. Seria, która doskonale oddaje lustro w obliczu obecnego dziwnego koszmaru, w jakim znajdujemy się jako społeczeństwo, i prosi nas o głębokie, twarde spojrzenie. Wśród tego wszystkiego jest przytłaczająca liczba pisanek, które odwołują się do kultowej serii. Pomagają w tworzeniu nowego Strefa czuć się ciepło i serdecznie - jak powrót do domu w znajomym miejscu. I trudno nie dostać gęsiej skórki, gdy kamera po raz pierwszy przesuwa się, by odsłonić Peele, ubranego w garnitur i krawat, oferującego kwieciste, ale złowieszcze wprowadzenie do historii, którą za chwilę zobaczymy, tak jak Rod Serling robił to przez wiele lat. temu.
W „Komik” Kumail Nanjiani to walczący stand-up, który nie może złapać przerwy. Noc po nocy spaceruje po scenie i opowiada te same zmęczone, nieśmieszne żarty na temat kontroli broni i innych gorących tematów. Właśnie wtedy, gdy jego kariera wydaje się być na dnie, Nanjianiego odwiedza legendarny komik, grany przez Tracy Morgan . Przerażająco radosna postać Morgana oferuje Nanjiani kilka rad - radę Nanjiani, która podąży za nim następnym razem, gdy pojawi się na scenie. Rezultaty są oszałamiające: tłum zjada to, ku szokowi i miłemu zaskoczeniu Nanjiani. Ale kiedy schodzi ze sceny, zauważa, że jego życie znacznie się zmieniło w dziwny sposób. Za każdym razem, gdy robi set, rzeczy zmieniają się dalej, w szokujący i bardziej niepokojący sposób. Chociaż Nanjiani wywodzi się ze środowiska komediowego i grał w przeszłości w stand-upach, nigdy wcześniej nie grał takiej roli. Prowadzi go do ciemnych miejsc i ujawnia zakres, z którego dotychczas korzystało niewielu filmowców. Morgan jest tutaj szczególną atrakcją, grając swoją diabelską postać z ciągłym, niepokojącym uśmieszkiem.
Nazwa „Nightmare at 30,000 Feet” pochodzi od klasyki Strefa odcinek - „Koszmar na 20 000 stóp”, w którym William Shatner zauważa gremlina na skrzydle swojego samolotu. Ale to nie jest remake. Tutaj, Adam Scott jest dziennikarzem, który wsiada do długiego lotu reklamowego i odkrywa przy swoim fotelu odtwarzacz mp3. Gracz ma fabrycznie załadowany podcast i zaciekawiony Scott zaczyna słuchać. Gospodarz (głos Historia Hardcore host podcastu Dan Carlin , w genialnym odlewu kaskaderskim) prowadzi do stworzenia prawdziwej historii samolotu, który zniknął z powierzchni ziemi. Jeśli zgadłeś, że samolot, o którym mowa, to ten sam samolot, na którym leci Scott, znasz swój Strefa mroku . Spośród czterech odcinków, które pokazałem, „Koszmar” był najbardziej zabawny, a Scott zagrał zabawny występ, gdy człowiek powoli tracił równowagę. Jedynym problemem jest konkluzja, która nie ma najmniejszego sensu - nawet w przypadku odcinka osadzonego we wszechświecie Strefa mroku .
Jeśli w pęczku jest zgniłe jabłko, to jest to „Podróżnik”, żałośnie zagmatwany odcinek, który nigdy nie decyduje o tym, kim chce być. Akcja rozgrywa się w Wigilię i przedstawia pracowników małego lokalnego posterunku policji w środku świątecznej imprezy, gdy pojawia się nieproszony gość. Tym gościem jest mężczyzna imieniem A. Traveller, grany przez ostro ubranego Steven Yeun . To, jak A. Traveller zmaterializował się na komisariacie i co tam robi, pozostaje tajemnicą. Ale ostatecznie pozostaje tajemnicą z niezadowalającym rozwiązaniem. Ton „Podróżnika” jest chwiejny, a występy są o wiele za szerokie - szczególnie Greg Kinnea r, grając lokalnego szeryfa. Dzieło Yuena jest solidne, ale należy do lepszego odcinka. Są tu ślady klasyki Strefa mroku odcinki takie jak „Will the Real Marsian Please Stand Up?” i „Potwory spodziewają się na Maple Street”, ale „Podróżnik” nigdy nie zbliża się do ich dopasowania. Jeśli nie jesteś kompletnym, radzę całkowicie pominąć ten odcinek. Chyba że chcesz zobaczyć Stevena Yuena w eleganckim garniturze, co przyznaję, jest dość dobrą zachętą.
Najlepszym z pierwszych czterech odcinków jest „Rewind”, idealne podsumowanie tego, co może zrobić to nowoczesne podejście do serialu. Sanaa Lathan dając bolesny, poważny i często hipnotyczny występ, gra kobietę, która znajduje sposób na cofnięcie się o pewien czas - coś, co robi w kółko, aby uratować syna ( Damson Idris ) przed wpadnięciem w konflikt z rasistowskim policjantem ( Glenn Fleshler ). W obliczu pewnego rodzaju dzień świstaka Scenariusz polegający na konieczności ciągłego powtarzania rzeczy, postać Lathana nieustannie próbuje znaleźć nowe sposoby ochrony swojego chłopca - ale wydaje się, że nic nie działa. Nawet kiedy my myśleć Postać Lathana w końcu osiągnęła swój cel i znalazła sposób na naprawienie zła, zło znów powraca do swojej brzydkiej głowy. Widma rasizmu nie da się prześcignąć, przechytrzyć, a nawet uzasadnić. To duże, głupie, ociężałe zwierzę, które nieustannie toczy się w kierunku pozbawionych praw. „Rewind” jest ucieleśnieniem idei Serlinga o „pozornie namacalnej potrzebie mężczyzny, by nie lubić kogoś innego niż siebie samego”.
***
Zatrzymany rozwój Easter Egg Infinity War
Premiera The Twilight Zone w poniedziałek, 1 kwietnia w CBS All Access z dwoma odcinkami. Po premierze co tydzień będą się ukazywać dodatkowe odcinki w czwartki początek 11 kwietnia .