Kiedy został zatrudniony do skomponowania partytury Thor: Ragnarok , Mark Mothersbaugh doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Marvel Studios było krytykowane za nijakie i nieoryginalne partytury do ich filmów o superbohaterach. Kiedy więc spotkał się z reżyserem Taiką Waititi, Mothersbaugh wprowadził w życie dwutorowy plan: dorównać partyturom, które zrobili wcześniej, ale także poszerzyć zakres i wnieść do stołu coś nowego, o czym nie słyszeliśmy. w Marvel Cinematic Universe.
Dla byłego lidera odnoszącego sukcesy zespołu nowofalowego Devo i kogoś, kto od tego czasu napisał muzykę do ponad 190 filmów, gier wideo i programów telewizyjnych, było to nowe wyzwanie. Ale Mothersbaugh stanął na wysokości zadania i ostatecznie stworzył partyturę, która uzupełnia komediowe podejście Waititi do mitologicznego bohatera i jego podróży. Rozmawiałem z kompozytorem telefonicznie, aby porozmawiać o jego podejściu do materiału, „cytując” Michaela Giacchino Doktor Strange muzyka, praca nad animowanym Halloweenowym serialem Davida S. Pumpkins i nie tylko.
Miałeś niesamowitą karierę obejmującą mnóstwo filmów, programów telewizyjnych i gier wideo, ale to twój pierwszy film Marvela. Czy przedstawiłeś im koncepcję, jak to mogłoby brzmieć, czy też przyszli do ciebie? Jak się z tym związałeś Thor: Ragnarok ?
Jakieś dwa tygodnie przed telefonem widziałem ten film Poluj na dzikich ludzi i pomyślałem: „To szalony i niesamowity pomysł na muzykę.” Nie wiem, czy go widzieliście, ale miało to miejsce na odludziu w Nowej Zelandii i przez większość filmu jest piękna, bujna zieleń, ale jednak , muzyka to minimalistyczne arpeggio syntezatorowe z lat 70. Na początku byłem trochę zszokowany, kiedy włączyła się muzyka, a potem zdałem sobie sprawę: „Och, ten facet jest artystą. Jest geniuszem ”. Tak więc Taika była na mojej liście osób, na które trzeba było zwracać uwagę, kiedy odebrałem telefon. Marvel pokazał mu listę kompozytorów, z którymi pracowali, a on powiedział: „A co z Markiem Mothersbaugh?”. Zadzwonili do mnie.
W tym filmie jest tak wiele momentów, które podważają to, co ma być wielkimi, heroicznymi momentami w celach komediowych. Czy istnieje muzyczny odpowiednik żartowania, a jeśli tak, to czy jest to coś, co próbowałeś wnieść do tego filmu?
x mężczyzn dni przyszłej minionej sceny post-kredytowej
Myślę, że najbardziej udanym pomysłem była rezygnacja z zabawy w żart. Muzycznie nie było momentów „Womp womp waaaa”. To wszystko było po prostu odtwarzaniem tego na wprost jako bohaterskiego filmu. To stuosobowa orkiestra. Gdyby grał dowcipy, myślę, że podkopałaby ich. Najbliżej tego jest to, że musiałem uwolnić się na planecie Jeffa Goldbluma, na Sakaar. W moich rozmowach z Taiką zdecydowaliśmy, że chcemy wnieść trochę nowych własności intelektualnych do muzyki Marvela, ponieważ partytury Marvela padały ofiarą kiepskiej krytyki w czasie, gdy mnie zatrudniał. Ludzie atakowali ich w Internecie i mówili, że brzmią bardzo banalnie.
Miałem więc ten dwutorowy cel, a jednym z nich było sprostanie franczyzie Marvela i tworzenie muzyki, która byłaby tak dobra, jak heroiczna i tak duża, jak wszystko, co kiedykolwiek mieli, ale także poszerzenie jej za pomocą syntezatorów opartych na na demo miksach, które przysłała mi Taika. Składał muzykę, którą lubił i wysyłał do mnie, ale żadna z nich nie była orkiestrowa. Wysyłał mi muzykę, która była różnymi rodzajami muzyki elektronicznej i wiele z nich pochodziło z tego samego okresu Poluj na dzikich ludzi . Dla mnie było to wspaniałe mieć to jako jeden z moich dwóch celów, wnieść do tego coś nowego. Poszedłem i wyciągnąłem syntezatory z piwnicy w Mutato, moim studiu nagraniowym, i dodałem ponad stuosobową orkiestrę i trzydziestopięcioosobowy chór, dodałem około pięćdziesięcioosobowej orkiestry z [mną i] chłopakami, którzy pracować ze mną w mojej firmie. W filmie użyliśmy wielu starych syntezatorów retro z wczesnych lat 70-tych.
Czy masz w głowie pomysły muzyczne, które po prostu czekasz na odpowiednią okazję, czy też zaczynasz od zera przy każdym projekcie?
Obie. Na przykład jestem artystą wizualnym. Byłem artystą wizualnym, zanim Devo podpisał kontrakt z płytą i robiłem pokazy w galeriach. Łączę te dwa elementy razem, wizualizacje i grafikę. Miałem ten program, który objeżdżał muzea w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich dwóch i pół roku, około dziewięciu muzeów, a były w nim rzeźby muzyczne, w których brałem porzucone drewniane piszczałki organowe, krzyki ptaków z kolekcji około 250 odgłosów ptaków, które zebrałem w ciągu ostatnich 30 lat, i kawałek rzeźby, na którą ustawiono dzwonki z około 50 dzwonkami.
Więc to były cztery rzeźby w tym objazdowym pokazie muzealnym, a ja napisałem muzykę do tych rzeźb, gdzie wszyscy grali razem, gdzie grali przez cały dzień w muzeach. W kilku muzeach znajdowały się duże atria, więc wchodziliście i brzmiało to tak, jakbyście byli w rezerwacie ptaków z pijanym kaliope. Więc czekam na odpowiedni film. (śmiech) Czekam na odpowiedni program telewizyjny. Cały czas buduję instrumenty. Może nie powinienem o tym mówić, dopóki tego nie zrobię, ale buduję teraz zegar z kukułką z rogiem mgłowym, który ma około 25 stóp wysokości.
Czy możesz opowiedzieć o muzyce w części filmu Doctor Strange? Czy rozmawiałeś na ten temat z Michaelem Giacchino, czy po prostu wysłuchałeś jego partytury, aby dowiedzieć się, jak powinna brzmieć ta sekcja?
Oczywiście nie ma nic lepszego niż podanie jego wyniku. Dostaje za to uznanie swojego pisarza. (śmiech) Każdy tego chce. To było miłe uczucie. Spróbowałem kilku różnych rzeczy, a kiedy spróbowałem, sprawiło to, że wszyscy byli szczęśliwi. Kevin [Feige] lubił to i Taika, i ja też. Podoba mi się pomysł posiadania muzycznych odniesień do postaci.
W szerszym sensie, czy słuchasz innych utworów filmowych z podobnych gatunków dla inspiracji, czy też starasz się ich unikać na wypadek, gdyby za bardzo zagrzebały się w Twojej podświadomości?
Pamiętam rzeczy, których słucham, więc i tak zawsze uważam na to. Ale lubię słuchać tego, co robią inni ludzie. W szczególności, ponieważ nigdy wcześniej nie robiłem filmu Marvela, chciałem wiedzieć, jak powinien brzmieć. Chciałem wiedzieć, co mnie poprzedziło, bo chciałem to uhonorować. Marvel ma świetną markę - to po prostu wspaniała franczyza. To niesamowita maszyna i nie chciałem niczego wysadzać. Chciałem tylko coś dodać i mam nadzieję, że to zrobiliśmy.
Opowiedz mi o pracy nad muzyką do animowanego Halloweenowego dodatku Davida S. Pumpkinsa.
(śmiech) Tak. Przeszedł przez drzwi i szybko został zdobyty. (śmiech) Myślę, że to będzie zabawne. Jeszcze nie wyemitowano, prawda?
Nie, jutro będzie nadawać. [Uwaga: ten wywiad został nagrany 27 października, dzień przed emisją programu specjalnego].
Zgadza się. Dopiero co skończyliśmy muzykę dzień lub dwa temu. Wiesz co? Nie znałem tej postaci, ponieważ jej nie oglądałem SNL przez chwilę. To moja wina. Znałem to od dawna, ponieważ grałem na nim z oryginalną obsadą i znałem tych wszystkich ludzi. W jakiś sposób po prostu pracowałem tak dużo, że wracałem do domu i zanim to się zaczęło, zemdlałem. Ale wróciłem i zacząłem go oglądać, a to całkiem zabawna postać. To chyba najzabawniejsza rzecz SNL teraz, więc mam nadzieję, że Ci się spodoba.
Niesamowite. Myślę, że mam czas na jeszcze jedno pytanie, więc powiedz mi więcej o tworzeniu muzyki, która odpowiada zachwycającemu arcymistrzowi Jeffa Goldbluma. Jak wyglądało tworzenie muzyki pasującej do tej osoby?
Jego postać jest dość oburzająca i myślę, że jest świetnym dodatkiem do świata Marvela. Dało mi to pretekst, by pójść dalej niż to, co już wydarzyło się w świecie Marvela. To była idealna sytuacja, żeby trochę odpuścić. Kiedy podoba mi się coś, nad czym pracuję, piszę o wiele więcej muzyki, niż potrzebuję. Więc napisałem dla niego całą resztę muzyki, której nie używaliśmy i nie wiedziałem, co z tym zrobić. Kilka miesięcy temu jakaś wytwórnia zapytała mnie, czy mam coś, co mogliby wydać na winylu, więc dałem im dwanaście utworów, a oni zrobili sześć 45-winylowych zestawów. Nazwałem to „Mutant Flora”. Jeśli posłuchasz „Mutant Flora”, pomyśl o scenach Jeffa Goldbluma i graniu w tle.
***
Thor: Ragnarok jest teraz w kinach.