Sam Worthington spogląda wstecz na Terminatora, przekaż do awatara - / Film

Liema Film Tara?
 

james-cameron-avatar-sam1



Kilka witryn odwiedziło zestaw Starcie Tytanów w ostatni weekend, a Devin z CHUD skorzystał z okazji, aby porozmawiać z gwiazdą Sam Worthington o niektórych z jego ostatnich projektów. W para z sztuk opublikowany wczoraj wieczorem Worthington broni niektórych z nich Terminator: Zbawienie („Było ciemno. Nie ma humoru. To właśnie postanowiliśmy zrobić.”), Jednocześnie uznając, że niektóre rzeczy można było zrobić lepiej. Ma też wiele do powiedzenia na temat Jamesa Camerona i pracy nad zielonym ekranem Awatara . To wszystko po przerwie.

Dawno, dawno temu ... w hollywood - rozszerzone cięcie

A co z niektórymi logicznymi lukami w Terminator ? Worthington, który najwyraźniej spędza dużo czasu w Internecie, czytając reakcje krytyków i fanów na swoją pracę, wziął sobie do serca niektóre skargi.



Mogę czepiać się najlepszych z nich, stary, przejrzeć listę w IMDB, gdzie znaleźli w niej dziury i powiedzieć: „Masz cholerną rację! Gdyby przed tą stacją benzynową wychodził duży 10-tonowy robot, na pewno byśmy go kurwa usłyszeli! ”I przegapiłem to! Więc teraz będę trochę cholernie lepszy, kiedy będę przeglądać moje scenariusze, ponieważ teraz czuję się jak idiota, że ​​nie zwróciłem się do McG [i nie powiedziałem czegoś].

Nazywa także Jamesa Camerona „ostatecznym współpracownikiem”, co jest dalekie od drakońskiego portretu reżysera namalowanego przez aktorów w przeszłości.

(Chociaż myślałem o tym ostatnio, ponieważ Cameron pracuje w prasie. Chociaż nigdy nie myślałem o Cameronie jako o kimś innym niż facet, który chciał zrobić najlepszą robotę, jaki mógł, i nie był skłonny znosić żadnych bzdur , teraz wydaje się milszy i delikatniejszy. Czy te wszystkie lata pracy pod wodą, gdzie nie można kontrolować wszystkiego, trochę go złagodniały?)

A może chodzi o to, że Worthington naprawdę lubi podejście greencreen wymagane do tworzenia wielu filmów Awatara Obcy krajobraz. „To zwiększa twoje umiejętności”, mówi, „sprowadza cię do istoty tego, czym jest aktorstwo, czyli reagowanie. To bardziej wyzwanie, ponieważ nie masz nic ”. Nie żeby było tam dosłownie nic, jak gdyby „gdyby nastąpiła eksplozja, Jim rzuciłby w ciebie rzeczami. Albo uderzyłby cię wielkim kijem, żeby popchnąć cię przez pokój. Albo strzelać z pistoletu, żeby to było słychać. Zawsze dawał ci coś, na co mógłbyś zareagować, a wyzwaniem byłoby znalezienie czegoś, co sprawi, że stanie się to prawdą. I to sprowadza cię z powrotem do podstaw, czyli do tego, że jesteś tylko ty i inna osoba ”.