W nowym było tak wiele obietnic Gwiezdne Wojny trylogia. Do interakcji z klasycznymi postaciami wprowadzono młodą, świeżą, sympatyczną obsadę postaci. Dziedzictwo przetrwało. Podekscytowanie było namacalne, a nawet gdy popełniono pomyłki, było prawdziwe poczucie, że doświadczamy hitu filmowego w najlepszym wydaniu. I to sprawia, że Star Wars: The Rise of Skywalker tym bardziej bolesne. Od czego zaczęło się tak obiecująco Przebudzenie mocy i osiągnął ekscytujące szczyty z Ostatni Jedi kończy się prawie nie do pomyślenia rozczarowaniem. To, co powinno być wielkim, triumfalnym zakończeniem sagi Skywalker, zakończyło się zamiast tego mnóstwem dźwięku i wściekłości, które nic nie znaczyły.
lochy i smoki film 2021 obsada
Gdy J.J. Abrams wrócił do steru Powstanie Skywalkera , pojawiło się pytanie, jak potraktowałby wydarzenia z wpisu do trylogii, którego nie reżyserował, Ostatni Jedi . Riana Johnsona Przebudzenie mocy kontynuacja słynnie odmówiła zbadania wielu zwisających fabuł, które przygotował Abrams, zamiast tego próbowała przenieść sagę na niezbadane wody. Przed wydaniem Skywalker , Abrams był wielokrotnie pytany przez ankieterów: czy zignoruje Ostatni Jedi ? Abrams przysiągł, że tego nie zrobi, i jak się okazuje, mówił prawdę. Powstanie Skywalkera nie uwzględnia wydarzeń Jedi .
Ale oto ciekawa rzecz: w tym samym czasie film wydaje się dziwnie odłączony nie tylko Ostatni Jedi ale z własnego Abramsa Przebudzenie mocy także. Powstanie Skywalkera jest jak własny mały satelita, lecący w kosmosie po chaotycznej orbicie. Mimo że cały film spędzamy z postaciami, które poznaliśmy i pokochaliśmy, wszyscy czują się zagubieni, a co gorsza, niedoceniani.
Gdy Avengers: Endgame , kolejny wielki hitowy wniosek, pojawił się na początku tego roku, istniało prawdziwe poczucie, że podróż z tymi konkretnymi postaciami dobiegła końca. Jasne, nadal będą filmy Marvela, tak jak nadal będą Gwiezdne Wojny kino. Ale pomimo wszystkich jego wad, Etap końcowy wydawało się zasłużonym ostatnim aktem - wielkim, uroczystym zawołaniem kurtyny, na które zasługiwała saga. Nic nawet do tego nie zbliża się Powstanie Skywalkera , która ma być nie tylko zakończeniem nowej trylogii, ale całej tak zwanej sagi Skywalker. Ten film powinien sprawić, że poczujesz się tak, jakbyś zakończył spektakularną podróż. Zamiast, Powstanie Skywalkera po prostu irysy pokazujące zasługę reżyserską Abramsa i zastanawiasz się: „Czy to wszystko?”
Tak jak Powstanie Skywalkera po rozpoczęciu, Ruch Oporu wciąż walczy o utrzymanie się na powierzchni, podczas gdy Najwyższy Porządek wciąż rośnie w siłę. Ale może być nadzieja! Wewnątrz Najwyższego Porządku znajduje się szpieg, który przekazuje informacje do Ruchu Oporu, co jest dobrą wiadomością. Ale są też złe wieści: cesarz powrócił. Powstanie Skywalkera ogłasza mało prawdopodobny powrót złoczyńcy w początkowej fazie czołgania się z odpowiednio miękkim tekstem pisanym wielkimi literami, krzycząc: „MARTWY MÓWI!” Dokładnie taki głupi, ale zabawny układ, na który zasługuje trudny do przełknięcia powrót wyraźnie zmarłej postaci.
Niestety, Skywalker czołgi, które przychylą się dość szybko, pędząc przez zawiłą fabułę, która jest boleśnie niezgrabna, przepełniona przewracającymi oczami ekspozycjami, które z pewnością przyprawią cię o ból głowy. Jest tutaj organiczny sposób na przedstawienie wszystkich szczegółów, ale scenarzyści Abrams i Chris Terrio nie złamali tego. Zamiast tego, postacie przemieszczają się z jednej planety na następną, gdzie szybko spotykają jedną nową postać po drugiej, która wygłasza im przemówienie o tym, co się do cholery dzieje. Naomi ackie i Keri Russell jak najlepiej wykorzystać dwie z tych części, ale ich bohaterowie są tak żałośnie ubezpieczeni, że równie dobrze mogą w ogóle nie być w filmie.
Co trzyma Powstanie Skywalkera od całkowitego tankowania jest obsada. Po raz pierwszy od rozpoczęcia tej trylogii nasi główni bohaterowie spędzają razem większość historii. Jedi Rey ( Daisy Ridley ) jest potężniejsza niż kiedykolwiek, ale jej zwątpienie w siebie jest ogromne. Tymczasem pilot Poe ( Oscar Isaac ) i myśliwca Ruchu Oporu, który został zmieniony przez szturmowca Finn ( John Boyega ) są gotowi wskoczyć do Sokoła Millennium z Chewbaccą i walczyć. Generał Leia - późno Carrie Fisher , pojawiające się tutaj w archiwalnych materiałach, które niestety zawsze wydają się nienaturalne i w butach - wysyła gang na misję, aby znaleźć świecący GPS, który równie dobrze mógłby nazywać się Kryształem Macguffina.
W innym miejscu galaktyki Kylo Ren ( Adam Driver ) jest teraz Najwyższym Przywódcą i bardzo zależy mu na wyśledzeniu Rey. Ale podobnie jak Rey, Kylo jest skonfliktowany. Może być całkowicie pochłonięty Ciemną Stroną, ale jego połączenie z Reyem go denerwuje. Te dwie szalone dzieciaki są do siebie przyciągane, czy im się to podoba, czy nie. A jak cesarz pasuje do tego wszystkiego? Będziesz musiał poczekać i zobaczyć, ale wiedz, że to wcale nie jest satysfakcjonujące - a nawet takie interesujące.
Co jest satysfakcjonujące: występy. Ridley nadal jest MVP tej sagi, wnosząc do swojej roli surową ludzkość, która sprawia, że Rey jest tak sympatyczna. Abrams również wie, jak wykadrować twarz Ridley, tak że jej bardzo duże oczy mówią przez większość czasu, a aktorka nie musi mówić. Boyega i Isaac tworzą wspaniałą parę, a duet może wymieniać się kolcami w tę iz powrotem, jak w komedii o szaleństwach. A Driver’s Kylo Ren nadal jest najbardziej fascynującym złoczyńcą w historii serii - jest jak odsłonięty drut wypluwający iskry, podczas gdy jego rama jest w jakiś sposób chuda i potężna, a jego twarz jest maską gniewu.
dlaczego tj miller opuścił dolinę krzemową?
Wola Powstanie Skywalkera bawić tłumy? Prawdopodobnie! Jego akcja jest dość nieprzerwana, czasami zbliża się do poziomów Michaela Baya, co sprawia, że film nie jest nudny. Ponadto istnieje kilka dużych scenografii, które potrafią ekscytować, zwłaszcza bitwa na miecze świetlne na szczycie jakiegoś kosmicznego wraku znajdującego się pośród potwornych, rozbijających się fal. Ale jest tu tak wiele zmarnowanego potencjału. W miarę jak historia zbliża się do wielkiego, głośnego punktu kulminacyjnego, a jedna chwila za usługą fanów pojawia się po drugiej, zaczynasz odczuwać, że Abrams po prostu zaznacza pola i wypełnia limit. Nie ma iskry, nie ma radości, nie ma życia. Jeśli to naprawdę koniec Sagi Skywalker, jaki to haniebny koniec.
/ Ocena filmu: 5 na 10