Koniec krainy dla starych ludzi, 10 lat później

Liema Film Tara?
 

no-country-anton-chigurh



Od tamtej pory minęło już prawie dziesięć lat To nie jest kraj dla starych ludzi , sejsmiczna filmowa adaptacja powieści Cormaca McCarthy'ego, po raz pierwszy trafiła do limitowanego wydania w Stanach Zjednoczonych. W reżyserii Joel i Ethan Coen zdobywca Oscara za najlepszy film 2007 jest jednocześnie przesiąknięty gatunkowymi tropami i wysoce niekonwencjonalny. Wciąż pamiętam, jak ta dama przede mną w miejscowym teatrze niezależnym „ Otóż ​​to? Gwizd! ”, Gdy pojawiły się napisy końcowe.

W pewnym sensie fabuła filmu działa jak koń trojański, obniżając obronę widza przed wszystkim, co artystyczne, z ekscytującą przesłanką gatunkową. Wietnamski weterynarz polujący na pustyni trafia na miejsce, w którym doszło do nieudanej transakcji narkotykowej. Uciekając z torbą pełną pieniędzy na narkotyki, ucieka przed ekscentrycznym płatnym zabójcą, który używa pneumatycznego pistoletu do niewoli, by pozbyć się przydrożnych Dobrych Samarytan i innych nieświadomych śladów, takich jak ludzkie bydło.



Jeśli to wszystko, co było w filmie, dziesięć lat później być może nadal nie będziemy o tym rozmawiać. Co daje To nie jest kraj dla starych ludzi taki rezonans jest tym, co dzieje się, gdy otwiera się brzuch jego spisku konia trojańskiego. Następnie film okazuje się nawiedzającym, literackim rozmyślaniem o śmiertelności, czymś bogatszym i znacznie bardziej znaczącym niż zwykły thriller pościgowy, który myślałeś, że oglądasz. (Jeśli jakoś udało ci się nie zobaczyć tego filmu, spojlery kłam przed siebie.)

król wzgórza streaming 2018

no-country-llewelyn-moss

Trzy perspektywy

Lubić Poufne w LA - kolejna wielka adaptacja literacka I. napisał o niedawno - To nie jest kraj dla starego człowieka koncentruje się głównie na trzech perspektywach. Llewelyn Moss, grany przez Josh Brolin , funkcjonuje jako moralnie szary człowiek w filmie. To on ucieka z torbą pełną pieniędzy z narkotyków, tylko po to, by walczyć o przetrwanie w obliczu przytłaczających przeciwności. Pitbulle gryzą mu po piętach, mężczyźni z pistoletami maszynowymi zameldowali się w pokoju motelowym tuż obok jego, a zabójca, który może być uosobieniem samej Śmierci, czuje się związany własnymi morderczymi zasadami, aby go skazać, niezależnie od tego, czy czy nie, zwraca pieniądze.

Trzeba przyznać, że Moss jest zaradny i przez chwilęudaje mu się jeździć na łyżwach, jeśli nie całkowicie potwierdza to twierdzenie swojej żony'może przyjąć wszystkich chętnych ”. Wydaje się prawie prawdopodobne - i konieczne, biorąc pod uwagę konwencje kina - że wyjdzie z tej sytuacji żywy. Na nieszczęście dla niego dziwnie uczesany zabójca Anton Chigurh ( Javier Bardem , w nagrodzonym Oscarem spektaklu), naprawdę jest na jego tropie. Kiedy zaakceptujesz, że Chigurh wciela się w Ponurego Żniwiarza, pewne rzeczy w filmie nabiorą dodatkowego znaczenia. Sposób, w jaki wkrada się w kadr, wślizgując się po stopniach zarozumiałego Carsona Wellsa, granego przez Woody'ego Harrelsona. Wydaje się, że przeszkadza mu to tylko przez przypadek, czy to przypadkowy wypadek samochodowy, czy przypadkowy wynik rzutu monetą.

To nie jest kraj dla starych ludzi został nazwany neo-westernem i chociaż pojawia się późno po swoim pierwszym głosie, film zawiera coś z kowboja, choć starzejącego się, uwięzionego we współczesnym świecie wśród bezsensownego zła. Liczne zbliżenia pozwalają nam rozkoszować się poszarpanymi rysami twarzy Tommy Lee Jones , którego postać, szeryf Ed Tom Bell, zapewnia trzecią główną perspektywę filmu .

W ten sam sposób, w jaki surowość Cormaca McCarthy'ego miała otrzeźwiający wpływ na braci Coen, łagodząc ich sporadyczną nadmierną pobłażliwość w dziwactwach z niektórymiheft, podejście braci Coen do materiału źródłowego mogło w rzeczywistości poprawić się w powieści McCarthy'ego, zacieśniając dialog, usuwającnieistotne elementy fabuły, takie jak młoda autostopowiczka itylko ogólnie sprawiając, że historia jest szczuplejsza, mniej znacząca i skuteczniejsza.Jedyną rzeczą, która mogła trochę ucierpieć przy przejściu ze strony na ekran, jest rola Bella, która być może na początku jest zbyt ograniczona, tak że lakoniczne znaczenie prawnika nie staje się jasne do końca.

Zniknęły duże fragmenty myśli Bella zapisanych kursywą, które poprzedzały każdy rozdział książki tym, co krytyk literacki Harold Bloom zwane „apokaliptycznymi sądami moralnymi”.Sposób, w jaki film podważa oczekiwania publiczności w swoim ostatnim akcie, wyraźnie opuścił niektórych widzów (jak kobieta siedząca przede mną w teatrze)zdumiony, dlaczego film zmienia perspektywę z Moss na Bell i kończy się tak, jak to się dzieje. Aby to rozwiązać, musimy porozmawiać o zakończeniu filmu.

pogromcy duchów data końca świata

Bell’s Two Dreams

Monolog, który się kończy To nie jest kraj dla starych ludzi - zwłaszcza jego ostatnia linijka - mogłaby nadawać się do ponurej interpretacji. Jeśli ta ostatnia linijka jest kluczem do znaczenia filmu, to z pewnością wydaje się wyrażać pesymistyczny punkt widzenia. Siedząc przy stole śniadaniowym z żoną, emerytowany szeryf opowiada o dwóch snach, które miał poprzedniej nocy. Te dwa sny, z których pierwszy szybko odrzuca, są w istocie riffem stary cytat, jeden, który jest często przypisywany Benjaminowi Franklinowi, ale w rzeczywistości sięga dalej:

„Nie można być pewnym niczego poza śmiercią i podatkami”.

Śmierć i podatki. Śmiertelność i pieniądze. Do tego wszystko się sprowadza.Zabawne jest to, że Bell nie pamięta dobrze snu Podatki. Wydaje się, że pamięta tylko to, że chodziło o to, że otrzymał pieniądze od ojca, a następnie je stracił. Tutaj „podatki” są reprezentatywne dla idei, że trzeba płacić za życie, tak jak właściciel stacji benzynowej stawia swoje życie przeciwko rzucie monetą. Każda decyzja, którą osoba podejmuje, staje się niewielkim zakładem na jej dalsze istnienie w przyszłości. Nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy, stawiamy na zakład. „Odkładałeś to przez całe życie” - mówi Chirgurh. W późniejszym akapicie książki dodaje również: „A potem pewnego dnia jest księgowość”.

Llewelyn Moss pomylił się, myśląc, że może się wydostać przed tym. Ale oczywiście nic w życiu nie jest darmowe. „Dom zawsze wygrywa”. I tak Śmierć w końcu dogania Llewelyna Mossa, wzywając go do rozliczenia się bezceremonialnie, poza ekranem. Myślisz, że jest głównym bohaterem, tak jak ludzkie ego stawia każdego jako bohatera w swoim własnym umyśle. Ale w końcu on umiera, każdy z nas przechodzi, a historia toczy się dalej.Bój się żniwiarza …

Żniwiarz też dogoni Eda Toma Bella, ale Bell jest tego w pełni świadomy. Pytanie o to, co znajduje się poza śmiercią (jeśli w ogóle), sprawia, że ​​zastanawia się nad swoimi dwoma marzeniami. Jego zapomnienie, niekonsekwencja, z jaką patrzy na pierwszy sen, skutecznie rozprasza pewność podatków, pozostawiając, jak się wydaje, jedyną pewność.

no-country-carson-wells-chigurh

przebudzenie mocy gwiezdnych wojen han solo umiera

Ale czy to wszystko, co jest, czy też jest światło w ciemności, coś więcej poza? Przedstawiony w prostych, ale potężnych obrazach, drugi sen Bella wskazuje na to pojęcie, gdy opowiada, jak widział siebie i swojego ojca jako jeźdźców na śniegu w nocy, a jego ojciec jechał przed nim, aby oświetlić ciemność.

W wywiadach Tommy Lee Jones często jawi się jako zwięzły i nieustępliwy, człowiek, który nie znosi chętnie głupców. Mówiąc do Nie oszlifowany Jednak w 2008 roku zaproponował jeden interesujący sposób na zakończenie monologu Bella:

Ostatnia mowa jest kontemplacją nadziei, snem o tym, jak ciemny i zimny może być świat, bez względu na to, jak długa może być podróż. Że na końcu wiesz, że pójdziesz do domu swojego ojca i będzie ciepło lub do ognia, który twój ojciec przyniósł i rozpalił dla ciebie. Ostatnie zdanie filmu brzmi: „A potem się obudziłem”. To kontemplacja idei nadziei. Czy to iluzja? Czy to tylko sen? A jeśli tak, to czy sen jest prawdziwy?

W Droga , Kontynuacja uhonorowanej nagrodą Pulitzera nagrody Cormaca McCarthy'ego To nie jest kraj dla starych ludzi , powieściopisarz powróciłby do tego pomysłu, odwołując się do podobnej wyobraźni z dialogiem między ojcem a synem na temat „niesienia ognia”. Reżyser John Hillcoat zaadaptował tę postapokaliptyczną książkę do filmu i chociaż w większości mu się to udało, ostateczny wynik okazał się niewystarczający,czując się pod pewnymi względami, jakby to był po prostu niezwykle wzniosły epizod The Walking Dead . Jednak w istocie Droga jest bardziej łobuzerski, mniej oparty na fabule niż To nie jest kraj dla starych ludzi, i pod tym względem być może nigdy nie mógł mieć nadziei na to, że będzie tak dobrym filmem dookoła.

jak zacząć oglądać lekarza, który?

Na szczęście bracia Coen, dwaj z naszych największych żyjących twórców filmowych, zaadaptowali jednego z naszych największych żyjących powieściopisarzy do jednego z największych dotychczas amerykańskich filmów XXI wieku. W miarę zbliżania się dziesiątej rocznicy hollywoodzkiej premiery, To nie jest kraj dla starych ludzi żyje jako dopełnienie doskonałego mariażu między filmem a literaturą.

Nosisz ogień?