(Witamy w Queering the Scene , serial eksplorujący tematy i treści LGBTQ w filmach wszelkiego rodzaju… zwłaszcza tam, gdzie najmniej się tego spodziewasz).
Gwiezdne Wojny Ostatni Jedi Anakin
Koszmar przed świętami od dziesięcioleci jest źródłem wielkiej debaty i sporu. W ciągu 26 lat od premiery zrujnował przyjaźnie, rozdarte rodziny i wzniecił płomień rywalizacji między rodzeństwem na całym świecie w związku z tą jedną zagadką: czy to film świąteczny czy halloweenowy?
Wiem. Jestem pewien, że pamiętasz pierwszą walkę, jaką toczyłeś, dokładnie w tej sprawie. Obie strony walczą jedna nad drugą. Ostatecznie wojny ustąpiłyby, obie strony żałośnie zgodziłyby się, że mogą to być obie strony, zgaduję . Dlatego w tej pomyślnej okazji, gdy obchodzimy jedno z dwóch świąt, o których zdecydowanie opowiada się ten film, pomyślałem, że rzucę kluczem w całą maszynę i postuluję, co następuje:
Koszmar przed świętami jest idealną alegorią walki, jaką odczuwają osoby biseksualne, panseksualne i queer, przebywając między dwoma światami lub kilkoma, w zależności od tego, jak wchodzisz w interakcję z panteonem płci.
Tak, to prawda, ludzie. W tym wydaniu Queering The Scene Jack Skellington to queerowy AF, a jego podróż to coś więcej niż eksperyment z różnymi świętami - to eksperyment z seksualnością i poszerzeniem świadomości poza wylewny czynnik heteronormatywności.
Dla tych z Was, którzy mogą być nowicjuszami w tej kolumnie, pozwólcie, że przedstawię kilka podstawowych informacji. Termin dziwaczny jest akademicką, która dosłownie ma na celu dokonanie queerowego czytania czegoś. Może to być książka, piosenka, film, program telewizyjny - cokolwiek dusza zapragnie. Nie sugeruje, że czytany tekst jest w rzeczywistości (i tylko) taki, jak maluje go queerowe czytanie. Sugeruje raczej, że może istnieć wiele różnych sposobów czytania pewnych tekstów, z których jeden odbywa się przez queerowy obiektyw. To jest podstawa tej kolumny - do queerowej lektury filmów, zarówno popularnych, jak i mało znanych, we wszystkich gatunkach, w celu zaprezentowania alternatywnego sposobu myślenia o filmie. To zabawne, zabawne przypuszczenie, które ma na celu otwarcie umysłów, poszerzenie horyzontów i skłonienie ludzi do myślenia poza ich bańką. To też nie jest dla wszystkich, ale kim jestem, aby osądzać?
Na świąteczną dziwaczność!
Koszmar przed świętami, dla tych, którzy mogą być nieznani, jest historia Jacka Skellingtona znanego jako The Pumpkin King. Istnieje w rzeczywistości, w której każde święto ma swój własny świat, a Jack jest władcą Miasta Halloween. Pozornie zadowolony ze swojego spokojnego życia, który raz w roku odstrasza małe dzieci, wykonuje różne czynności, przyjmuje pochwały od uwielbiających mieszkańców miasteczka i planuje przyszłoroczne uroczystości. Dzieje się tak, dopóki nie znajduje Christmas Town, gdzie dowiaduje się, że jest więcej świąt do świętowania niż tylko Halloween. Decyduje, że nadszedł czas na zmianę, co oznacza zamiast tego dokonanie błędnego dźgnięcia w Boże Narodzenie. Naturalnie następuje nieszczęście.
Ten film to klasyk, uwielbiany przez pokolenia potwornych dzieciaków i ich rodziców. Przeciwstawiam się każdemu, kto dorastał, oglądając ten film wielokrotnie, aby nie śpiewał dosłownie żadnej piosenki na ścieżce dźwiękowej. Wszyscy znamy to, od środka i od zewnątrz, jako historię człowieka, który znajduje się w środku kryzysu tożsamości. Cóż, jako mała dziewczynka zawsze widziałam go jako zmagającego się z czymś głębszym, czymś niewypowiedzianym, czego nie mógł całkiem określić: swoją seksualnością. Tak, jako mała dziewczynka myślałem o tych rzeczach, a chcesz wiedzieć dlaczego? Ponieważ sam z nimi walczyłem. Ale o tym później.
Film zaczyna się zaraźliwym otwierającym utworem muzycznym poświęconym Miasteczku Halloween, które jest wszystkim, co Jack kiedykolwiek znał. Występowanie dla wszystkich to wszystko, w czym kiedykolwiek musiał odnieść sukces, w wyniku czego stał się w tym cholernie dobry na wiele sposobów.
Ale na tym etapie swojego życia, prawdopodobnie po stuleciach robienia tego, zaczął po prostu wykonywać swoje ruchy. Dosłownie musi zostać zaciągnięty do miasta przez kogoś innego, aby wykonać swoją pracę. Nadal dostarcza i wszyscy są zachwyceni. Ale to, co postrzegają jako efektowną sztuczkę, jest w rzeczywistości tylko symbolem jego wyczerpania przed ukrywaniem się nie tylko na widoku, ale i przed sobą.
Cała ta presja jest nieskończenie gorsza przez fakt, że jest on powszechnie kochany. Dzieciaki spoglądają na niego (dosłownie), a kobiety rzucają mu się do stóp (również dosłownie).
Ma wszystko, czego powinien chcieć, więc dlaczego nie jest szczęśliwy? „Niezła robota, Bone Daddy”, szkieletowy saksofonista jazzowy rzuca się na niego, skradając się za miasto. „Tak, myślę, że tak”, odpowiada mopem, „Tak jak w zeszłym roku. I rok wcześniej. I rok wcześniej ”.
Nawet on tego nie rozumie, ponieważ tekst „Jack’s Lament ”okazać się:
Och, gdzieś w głębi tych kości
Zaczęła narastać pustka
Coś tam jest, daleko od mojego domu
Tęsknota, której nigdy nie zaznałem
Jack śpiewa, a raczej lamentuje, że jest tak cholernie dobry w byciu Królem Szkieletów - albo Pan Pechowy dla tego gościa w Kentucky. Nawet on uważa siebie za odpowiadającego ustawie jako idealnego scaremaestro, co tylko pogłębia jego zmieszanie. Wszyscy inni kochają Halloween. Wydaje się, że nikt inny nie chce z nim eksperymentowaćktoścoś jeszcze. Problem polega na tym, że Jack myśli o Halloween Town iw rezultacie o Halloween to jedyne opcje, jakie ma w życiu. A powodem, dla którego tak uważa, jest to, że Miasto Halloween, przedstawione tutaj jako alegoria heteronormatywności, jest czynnikiem eksnominowanym. To jedyna rzecz, jaką kiedykolwiek znał, dlatego czyni ją wszechobecną do tego stopnia, że staje się niewidzialna, opresyjna samotna opcja tożsamości.
Możesz teraz drapać się po głowie, więc pozwól mi wyjaśnić. Teoria ekskominacja sięgają do książki Rolanda Barthesa Mitologie z 1957 roku. W tym nieocenionym tomie wykorzystano serię esejów, aby dowieść, że współczesne systemy wartości społecznych tworzą współczesne mity, które mogą okazać się opresyjne. Termin ekskominacja, zdaniem Barthesa, sugeruje, że coś jest nie do nazwania. Użył go do opisania, w jaki sposób burżuazja ukryła swoją nazwę, a co za tym idzie, swoją tożsamość, po prostu nie odnosząc się do siebie jako takiej. Ta naturalizowana ideologia burżuazyjna, wzmacniająca i utrzymująca władzę nad społeczeństwem. Zasadniczo czynniki eksnominowane to struktury władzy, których zwykle nie widzimy, takie jak biel, męskość i heteronormatywność. Jest to termin często używany w badaniach kulturowych do omawiania społecznych walk o władzę.
Podam wam naprawdę prosty przykład.
Jack wyszedł na kawę z Billem.
Veronica Mars Book 3 data premiery
A co, gdybym ci powiedział, że Jack był lesbijką, a Bill był jej bratem. Nie wspominając o tych dodatkowych czynnikach, prawdopodobnie równie szybko założysz, że Jack i Bill to tylko dwaj biali kolesie. Zrobiłbyś takie założenie, ponieważ biel, męskość i heteronormatywność są czynnikami wykluczonymi. Są to bezpośrednie skojarzenia, które tworzymy, gdy nie są nam przedstawiane dodatkowe szczegóły z tego dokładnego powodu, że te szczegóły są niezbędne tylko do ustalenia odmienności. To tylko jeszcze bardziej podnosi siłę eksnominowanych czynników, tworząc w ten sposób cykliczny problem, który wydaje się nieunikniony.
To dużo.
Więc Jack żyje w miejscu, w którym jest nieustannie otoczony ekskominacją, podczas gdy jest Innym. Ale ponieważ tak naprawdę nie zna Sally, prawdopodobnie jedynej innej Innej w mieście, która go dopadła, tonie w morzu eksominacji. Miasto Halloween i heteronormatywność to wszystko, co istnieje, więc to wszystko, czym może być. A przynajmniej tak mu się wydaje.
O tym, jak wiele więcej jest w życiu, dowiaduje się przypadkowo trafiając na inny świat - Miasteczko Bożonarodzeniowe.
Wpisz kolejną piosenkę, którą Ty, drogi czytelniku, najbardziej Zdecydowanie znać na pamięć - „Co to jest?” Jack spędza czas podekscytowany obecnością czegoś nie tylko innego i kuszącego, ale także daje mu poczucie radości, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczył. To jest Inny. To wszystko, czego mu brakowało i czego nigdy nie wiedział, że istnieje.
Co to jest? Co to jest?
Coś jest nie tak
Co to jest?
Są ludzie śpiewający piosenki
Co to jest?
Ulice są wyłożone
Małe stworzenia się śmieją
Wszyscy wydają się tacy szczęśliwi
Czy prawdopodobnie stałem się głupi?
Uważa, że to, co widzi, jest złe. Coś jest niepoprawne, ponieważ jego światopogląd był do tej pory odizolowany. Nie wiedział, że można mieć takie jasne kolory lub że ludzie mogą śpiewać na ulicach o szczęśliwych rzeczach, które nie dotyczą duchów i upiorów.
Na każdym oknie jest szron
Och, nie mogę uwierzyć własnym oczom
A w kościach czuję ciepło
wiek ultranowej sceny z napisami środkowymi
To pochodzi z wnętrza
...
Widoki, dźwięki
Są wszędzie i dookoła
Nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze
To puste miejsce we mnie się zapełnia
Po prostu nie mam dość
Chcę tego, och, chcę tego
Och, chcę tego dla siebie
W całym tym pośpiechu, jego wprowadzenie do Christmas Town (w tym czytaniu queerowej społeczności) jest przytłaczające. Ostatecznie szaleje w przeciwnym kierunku. Nagle Christmas Town jest jedną z tylko dwóch dostępnych opcji, a ponieważ Halloween Town nie wydaje się już właściwe, oznacza to, że ten nowy świat musi być odpowiedzią na wszystkie jego nieszczęścia. Resztę filmu spędza na niszczeniu tego świata, ponieważ ostatecznie nie pasuje.
jakie buty nosił marty mcfly?
Dodatkowym problemem jest to, że nikt inny - poza Sally - nie może naprawdę zrozumieć, do czego zmierza. Jack spędza całość „Town Meeting Song ”desperacko próbując wyjaśnić urok tego całkowicie niezrozumiałego świata reszcie mieszkańców miasta, którzy po prostu go nie rozumieją. Wyjaśnia inność, którą czuje w swoim rdzeniu, ale ta odmienność jest czymś, czego tak naprawdę nie rozumie. I tak, pośród desperackiej próby nauczenia ich, co jeszcze może być, zawodzi i daje im to, czego chcą.
A najlepsze, muszę przyznać, zostawiłem na koniec
Dla władcy tej świątecznej krainy
Jest przerażającym królem o głębokim, potężnym głosie
Przynajmniej to właśnie zrozumiałem
Jaskinia i zaspokaja to, co mogą pojąć, ostatecznie na własną szkodę.
Cóż, przynajmniej są podekscytowani
Chociaż nie rozumieją
To szczególne uczucie w krainie świąt Bożego Narodzenia
No cóż…
Pamiętasz, jak powiedziałem, że wrócę do tej części mojego dzieciństwa? Tak, już czas.
Kiedy byłem dzieckiem, nigdy nie rozumiałem, dlaczego wydawało mi się, że postrzegam ludzi inaczej. Miałem zabawne uczucia w stosunku do dziewcząt, które były dla mnie złe, i tylko od czasu do czasu czułem to samo w stosunku do chłopców. Byłem już nieubłaganie dokuczany, więc po prostu zachowałem to dla siebie. „Po prostu bądź sobą”, mówiła mi mama, kiedy wracałam do domu z płaczem. Problem polegał na tym, że nie miałem pojęcia, co to znaczy. Jak możesz być sobą, skoro nie wiesz, kim jesteś lub dlaczego czujesz się tak zupełnie inny niż wszyscy inni?
Trwało to dobrze przez moje nastoletnie lata, kiedy tak jak Jack walczyłem, aby znaleźć miejsce, które czułam w sobie. Nigdy nie zrobiłem. Cóż, przynajmniej nie wtedy. Widzisz, na ile pozwalała na to moja ograniczona wiedza o świecie, seksualność wydawała się binarna - albo byłeś gejem, albo byłeś hetero. Nie było innych opcji. Więc kiedy nie czułem się jak w domu w żadnym miejscu, wpadłem w głęboką depresję. Jedyny raz, kiedy próbowałem powiedzieć komuś w tym wieku, mojemu chłopakowi w tym czasie, próbowali zmusić mnie do oglądania lesbijskiego porno i powiedzieć im, jak się czuję. W jakiś sposób potwierdziłoby to dla nich i dla mnie, że jestem gejem i powinniśmy zerwać. Nie jestem hiperboliczny, kiedy mówię, że to przeraża mnie na całe życie. Nie wspominałem o tym ponownie, dopóki nie byłem dorosły, prawie po dwudziestce, a nawet wtedy byłem źle zrozumiany.
Widzisz, przez całe życie byłem Jackiem, stojącym przed zatłoczonym pokojem, błagając ludzi, aby zrozumieli, że jest coś jeszcze oprócz ograniczonego zakresu naszego osobistego poglądu na świat i wylewnych czynników, które się z tym wiążą. Tym czymś innym, przynajmniej dla mnie, była moja własna panseksualizm, termin, którego opanowanie zajęło mi prawie 30 lat. Po drugie, poczułem się, jakbym stał na szczycie mojej własnej spiralnej góry, wysoko nad światem, który zawsze znałem, ale widziałem go świeżymi oczami. Jack jest ucieleśnieniem tego doświadczenia - próby owinięcia głowy wokół siebie, podobnie jak wielu z nas, aby poczuć się jak w domu we własnej skórze.