Justin Timberlake i Anna Kendrick chcą bonusów Trolls World Tour - / Film

Liema Film Tara?
 

premie trolli z tras światowych



Myślałeś Trolle World Tour skończył robić nagłówki? Pomyśl jeszcze raz, głupki. Animowana kontynuacja, która może stać się jednym z najważniejszych filmów w historii Hollywood, wciąż budzi kontrowersje - tym razem nie ze strony sieci teatralnych, ale ze strony własnych gwiazd.

Nowy raport mówi o tym Justin Timberlake , Anna Kendrick , a innym „czołowym gwiazdom głosowym” sequela nie powiedziano z wyprzedzeniem, że film będzie omijał kino i miał premierę bezpośrednio na VOD, a teraz ich przedstawiciele próbują zapewnić aktorom premie, które otrzymaliby, gdyby film został otwarty w kinach .



Trolle World Tour był pierwszym dużym filmem studyjnym, który całkowicie pominął kino i debiut na VOD , gniew właścicieli teatrów w trakcie i ostatecznie prowadzące do wojny z AMC Theatres i innymi sieciami. Teraz bierze ogień z własnych szeregów.

The Hollywood Reporter zawiera obszerny artykuł o filmie i czy w dłuższej perspektywie przyniesie zyski, czy nie - odpowiedź na to pytanie pozostaje niejasna - ale wśród tych szczegółów jest fakt, że przedstawiciele Timberlake, Kendrick i nie tylko szukają potencjalnie siedmiocyfrowe premie, które dostaliby, gdyby film został otwarty w kinach zgodnie z planem i przekroczył 350 milionów dolarów w globalnej kasie. Universal się chwalił Trolle World Tour mając największe otwarcie weekendowe w historii na wydanie cyfrowe, a jego pieniądze VOD są imponujące i wynoszą 20 USD za wypożyczenie, ale ponieważ film próbuje przekroczyć granicę rentowności, wydaje się, że będzie musiał zapłacić swoim aktorom jakąś premię, mimo że była to daleka od scenariusz konwencjonalny.

Optyka nie jest w tym do końca świetna - miliony ludzi są bez pracy z powodu pandemii, więc czytanie o aktorach, którzy otrzymują milionowe premie, wydaje się trochę… obrzydliwe. Ale z drugiej strony ci wykonawcy podpisują umowy, które często zapewniają znacznie większe wypłaty, gdy ich filmy przekroczą pewien próg w kasie. Trudno winić swoich agentów za to, że po prostu wykonują swoją pracę i starają się upewnić, że ich klienci otrzymają to, co im się należy. A jeśli studio spróbuje wydobyć ich z tych dodatkowych pieniędzy, może to stanowić zły precedens dla innych studiów, aby oszukać innych ludzi z branży, wykorzystując pandemię jako przykrywkę. (Prawdopodobnie to już się dzieje, ale mogłoby to legitymizować takie zachowanie w niepokojący sposób). Może aktorzy mogliby otrzymać te bonusy wysłane do organizacji charytatywnej związanej z COVID, jeśli czują się hojni?