Nie mogłem mieć więcej niż sześć czy siedem lat, kiedy po raz pierwszy wszedłem do The Haunted Mansion. Nawet w tak młodym wieku pociągały mnie straszne rzeczy, więc podczas mojej pierwszej podróży do Disneylandu bardziej pociągał mnie przerażający dom na środku New Orleans Square niż latające Dumbos lub wirujące filiżanki z herbatą.
Nie należę do tych super bystrych ludzi, którzy pamiętają każdy znaczący moment ich dzieciństwa, ale pamiętam mój pierwszy raz, kiedy przechodziłem przez The Haunted Mansion z żywymi szczegółami - prawdopodobnie dlatego, że było to trochę traumatyczne.
Wciąż pamiętam piżmowy zapach foyer i dudniący głos Ghost Host, który wydawał się rozbrzmiewać w mojej głowie. Kiedy jesteś dorosły, doskonale zdajesz sobie sprawę ze sztuczek związanych z jazdą, ale kiedy jesteś dzieckiem, nie widzisz zasuwy ściennej za tobą, pozostawiając cię uwięzionym w pokoju portretowym, który bezcielesny głos radośnie wskazuje, że nie ma okien ani drzwi. Nie wiedziałem, że byłem w windzie. Po prostu wiedziałem, że pokój się rozciąga i było zbyt ciemno, żebym mógł zobaczyć mamę.
To właśnie w tej ciemności dorosły mężczyzna obok mnie zaczął wariować. Ukląkł i ukląkł i przeszukiwał podłogę. Zawołał, że zgubił jedną ze swoich twardych soczewek kontaktowych i ludzie pomagali mu w jej poszukiwaniu, w tym siedmioletnia ja. Moja wyobraźnia była tak pochłonięta wszystkimi oślizgłymi, martwymi, chwytającymi się stworzeniami, które mogły wyśliznąć się z ciemności i złapać moją szukającą dłoń, że zostałem całkowicie zaskoczony, gdy nastąpił najstraszniejszy moment jazdy.
Duch-gospodarz dokucza wszystkim w pokoju, że są uwięzieni i nie ma wyjścia z wyjątkiem, być może, jego drogi… Po błyskawicznym błysku solidny sufit znika, odsłaniając zaskakująco realistyczny szkielet zwisający z pętli, po którym pokój zmienia się natychmiast. czarny jak krzyk odbija się echem po komnacie.
Wiem, że się bałem. Wiem, że płakałem. Wiem też, że to moment, w którym zakochałem się w parkach rozrywki w ogóle, a zwłaszcza w The Haunted Mansion.
Obchody 50. rocznicy Disneyland’s Haunted Mansion
W 2019 roku mija 50. rocznica tej atrakcji, a akurat byłem w południowej Kalifornii, kiedy Disney Parks zaoferowało strasznie drogi bilet na specjalne wydarzenie, aby uczcić ten wielki kamień milowy. Wszystko się ułożyło i znalazłem się wśród 999 szczęśliwych miejsc, które okupują Disneyland w środku nocy.
Dzień rozpoczął się… długą kolejką. W końcu to Disneyland. Oczekiwanie rozpoczęło się o 9:00 w hotelu Disneyland, gdzie wszyscy odebraliśmy swoje dane uwierzytelniające i mieliśmy dostęp do sklepu z wydarzeniami. W ofercie były wszelkiego rodzaju towary z limitowanej edycji, od upiornych szpilek po nadruki artystów takich jak Shag, ubrania i torebki, Funkos i prawie wszystko inne, co można sobie wyobrazić, mając wydrukowanego autostopowego ducha.
Ze względu na ograniczony charakter tych rzeczy (i niewątpliwie opłacalną wartość odsprzedaży limited Disneyana merch), to był najbardziej pracowity moment całej imprezy. Zajęło mi około dwóch i pół godziny, aby wydać za dużo pieniędzy, ale także zabezpieczyć najlepsze prezenty świąteczne dla moich siostrzeńców Maxa i Rocco (najfajniejszego wujka 2019 roku lub wszechczasów? Pozwolę ci być sędzią) i może świecąca w ciemności ekskluzywna Madame Leota Funko Pop i soczewkowa przypinka Hatbox Ghost dla mnie. Ale dostałem to, czego chciałem, a potem wróciłem do domu na bardzo potrzebną drzemkę, zanim wszystko się zaczęło.
Wydarzenie „po godzinach” rozpoczęło się dopiero o „13. godzinie”, czyli o 1:00 w nocy. Podczas gdy tłum rósł przed bramami Disneylandu, spędzałem czas na skanowaniu go i oglądaniu wszystkich wspaniałych cosplayów z motywem Haunted Mansion. Mnóstwo lokajów w pajęczynie, kilka narzeczonych czarnych wdów, znajome, ponure, uśmiechnięte duchy z cmentarza, a nawet kilku facetów przebranych za Aleksandra Nitrokoffa, rozciągniętego portretu w czerwono-białych bokserkach w paski, stojącego na beczce z TNT. Nakręciłem kilka dzieci w wieku pośrednim, z których jeden był przebrany w cosplay baleriny Hatbox Ghost i pomyślałem, że ich rodzice byli niesamowici jak diabli, aby zabrać ich na całonocne wydarzenie, takie jak to, zanim bramy się otworzyły i byliśmy prowadził do parku na rozpoczęcie meczu na New Orleans Square.
Było około 12:30, kiedy my szczęśliwi nawiedzeni weszliśmy do parku i pojawiły się pierwsze oznaki obchodów Haunted Mansion. Na balkonie Złotej Podkowy stała upiorna grupa śpiewaków a cappella w niebieskim makijażu i pajęczynowych kostiumach z epoki wiktoriańskiej. „The Cadaver Dans” zaczęło się od „Dead Man’s Party” Oingo Boingo, a ponieważ wszyscy ustawiliśmy się w kolejce obok kultowego parowca The Mark Twain, słyszałem, jak przechodzą przez przyjazne dla Disneya rzeczy, takie jak „Poor Unfortunate Souls” z Mała Syrenka a potem do dziwniejszych melodii, takich jak „Psycho Theme” Bernarda Herrmanna i Rodzina Addamsów piosenka przewodnia.
Tuż przed 1 w nocy bariery opadły i wszyscy tłoczyli się wokół rzek Ameryki, nieco bardziej złowieszczy niż zwykle, gdy toczące się chmury mgły rozjaśniły się fioletami, zielenią i błękitem, które kojarzą się z The Haunted Mansion. Muzyka organowa rozbrzmiewała echem po całym New Orleans Square, gdy wszystkie repliki starych lamp gazowych wzdłuż rzeki rozjaśniły się, tworząc we mgle świecące złote kule.
Nastrój został ustalony, a kiedy w końcu nadeszła 13. godzina, ceremonia otwarcia na wyspie Tomka Sawyera rozpoczęła się od powitania od naszego gospodarza-widma, wyświetlacza laserowego, który wyświetlał tapetę Strasznej rezydencji na wyspie, a sama Madame Leota pojawiła się, aby zaprosić wszystkich. duchy, które wyszły i zmieszały się z nami, głupimi śmiertelnikami, świętując 50. rocznicę przejścia na emeryturę. The Cadaver Dans wrócili, zaśpiewano „Grim Grinning Ghosts”, wyszli tancerze i oczywiście grad świecących fajerwerków zakończył ceremonię otwarcia. Tłum natychmiast się rozproszył, aby znaleźć wszystkie fajne zdjęcia, oferty żywnościowe i dostępne towary.
Mój plan był taki, że najpierw uderzę w Big Thunder Mountain Railroad. Moje rozumowanie: niektóre atrakcje miały zostać zamknięte o 3:00 w nocy, a Big Thunder był jedną z nich, więc dlaczego nie uderzyć wcześniej? Po drodze właśnie natknąłem się na jedną z ekskluzywnych okazji do robienia zdjęć, gdy się otworzyła, więc musiałem to wykorzystać. Bilet obejmował nieograniczone pobieranie zdjęć, więc głupio wydawało się nie zrobić przynajmniej jednego. Musisz zdobyć tę wartość, prawda?
Więc skończyło się na tym, że czekałem może półtorej minuty na zdjęcie z Constance, panną młodą z toporem, i muszę powiedzieć, że członek obsady grający ją był super do jej postaci. Rozmawiała ze mną, najpierw pytając o mój status kawalera, a potem o moje bogactwo. Musiałem ją delikatnie zawieść na tym froncie. Piszę niestety o filmach i popkulturze w internecie. To było w porządku, powiedziała, miałam trochę czasu, aby zdobyć więcej bogactwa i wtedy powinienem wrócić. Z przyjemnością poinformowała mnie też, że jej drugi mąż był bardzo bogatym człowiekiem. Tak bogaty, że kupił tę uroczą rezydencję w oddali przed swoim… wypadkiem. Właśnie taki poziom szczegółowości i zaangażowanie w wiedzę o parku stawia Disneya ponad resztą konkurencji. Złudzenie całkowitego zanurzenia się w innym miejscu i czasie jest zdumiewające.
Zdjęcie zrobione, wyruszyłem na Big Thunder. Ku mojemu przerażeniu wydawał się zamknięty. Na przejażdżkę nie było nikogo, a ja nie słyszałem biegających wozów ani zachwyconych krzyków kolejki górskiej. Podszedłem do członka obsady z przodu atrakcji i zapytałem, czy przejażdżka się skończyła, i w odpowiedzi roześmiałem się przyjaźnie. Nie, jazda była w pełni sprawna. Był po prostu pusty.
Mój przyjaciel Aaron i ja przeszliśmy przez opuszczone kołowrotki i dotarliśmy do platformy ładunkowej, gdzie zostaliśmy skierowani na koniec przejazdu i od razu wsiedliśmy. Czując się jak dzieciak w sklepie ze słodyczami, podobała mi się jazda, zwłaszcza mały odległy rzut oka na Star Wars: Galaxy's Edge (którego wciąż nie miałem okazji odwiedzić), a potem jeszcze bardziej mnie zaskoczyło, gdy się wycofaliśmy do strefy załadunku i nadal nikogo tam nie było. Pozwolili nam pozostać na naszych miejscach i znowu jechać. Skończyło się na tym, że jechałem na Big Thunder trzy razy z rzędu i mogłem zrobić czwarty, ale mój czas na tej imprezie był ograniczony, więc poszedłem poszukać innych rzeczy w parku.
Zanim noc dobiegła końca, upewniłem się, że skorzystam z przywilejów na Indianie Jones, Jungle Cruise, Pirates of the Caribbean i samego urodzinowego chłopca, The Haunted Mansion. Wszystkie inne przejażdżki były dla nich typowe, ale na to wydarzenie zadbali o to, aby Posiadłość była wyjątkowym przeżyciem.
data ostatniego wydania Jedi blu ray
Był dramatycznie oświetlony, co było fajne, ale prawdziwe niespodzianki były w środku. Mój pierwszy powiew tego był, gdy usłyszałem brzęk metaliczny na początku jazdy. Długi korytarz z unoszącym się w powietrzu świecznikiem zbliżał się do góry i rzeczywiście, jeden ze zbroi miał w sobie prawdziwego, żywego członka obsady. Pozostali nieruchomo przez kilka sekund, a następnie wskoczyli do pozycji bojowej, gdy łaziki zagłady prześlizgiwały się obok.
Wstawili także żywego aktora do części balowej, który siedział przy stole i prowadził ożywioną rozmowę z animatronicznymi duchami wokół nich. Wreszcie pod koniec jazdy wyjęli animatronicznego Gusa, autostopowego ducha z długą białą brodą i zastąpili go członkiem obsady. Było tak fajnie, że skończyłem jeszcze dwa razy na Haunted Mansion, żeby naprawdę dać się ponieść emocjom. Trzeci i ostatni raz był szczególnie niesamowity, ale za chwilę do tego dojdę.
Czas już uciekał i chciałem się upewnić, że skorzystam z bezpłatnych kuponów na jedzenie, które były dołączone do plakietki. Skończyło się na tym, że dostałem jedną ze słynnych kanapek Monte Cristo (podawaną na papierze z tapetą Haunted Mansion, nie mniej), absolutnie pyszną miksturę ponczu i bardzo smaczny sernik jagodowy uformowany w kształt łazika zagłady z białym czekoladowy autostopowy duch utknął w środku.
Chociaż przyznaję, że poddałem się pokusie wielokrotnego przejechania kilku atrakcji, nadal czuję, że te trzy godziny minęły zbyt szybko, biorąc pod uwagę dłuższe kolejki po sesje zdjęciowe i jedzenie. Było kilka rzeczy, do których po prostu nie miałem czasu trafić, a za 300 $ za bilet spodziewałbym się, że będę miał szansę doświadczyć wszystkiego, co wydarzenie miało do zaoferowania.
Największą rzeczą, której mi brakowało, była przejażdżka Mark Twain, w towarzystwie „SCAREolers”, którzy śpiewali upiorne melodie, gdy łódź płynęła po rzekach Ameryki. Pierwsza wyprawa była prawie przepełniona, była tak wypełniona po brzegi (prawdopodobnie dlatego jeździłem na Big Thunder trzy razy z rzędu) i nie mogłem sprawić, by przy innych odlotach czas działał. To naprawdę nie jest taka wielka transakcja, po prostu wydaje mi się, że cena wydarzenia była na takim poziomie, że wszystko, co mogłem zrobić, ale nie udało mi się, było zmarnowaną szansą. Nie mogę jednak narzekać, ponieważ jedno z najlepszych przeżyć w parku Disneya, jakie kiedykolwiek miałem, pod koniec nocy.
Biorąc pod uwagę, że w tym wydarzeniu prawdopodobnie uczestniczyli zagorzali fani Haunted Mansion, pomyślałem, że wszyscy będą pędzić po Mansion tuż przed 4:00, kiedy wszystko się zamknie. Wiedziałem, że chcę zakończyć noc kolejnym przebiegiem przez moją ulubioną atrakcję w parku rozrywki, więc przygotowałem się na atak tłumu tylko po to, by znaleźć się prawie sam w holu.
Była 3:58 rano i byłem tylko ja, mój kumpel Aaron i jeden przypadkowy koleś w areszcie. Drzwi pozostały otwarte przez minutę, ale nikt inny nie wszedł i dostałem coś, co odpowiadało mojemu własnemu doświadczeniu z Haunted Mansion.
Zanurzyłem się w atmosferze foyer, zanim drzwi do galerii portretów rozsunęły się i po raz kolejny wróciłem do mojego pierwszego doświadczenia z dzieciństwa podczas jazdy. Tyle tylko, że tym razem nie było tłumu ludzi, żadnego dorosłego faceta, który bałby się, że soczewka kontaktowa wypadła mu z oka. Tym razem był to prawie pusty pokój.
Może zakrztusiłem się tym Monte Christo i umarłem w parku. Czy to była moja upiorna emerytura? Czy miałem dołączyć do 999 szczęśliwych nawiedzeń i wreszcie doprowadzić je do ładnej, okrągłej liczby 1000? Te śmieszne myśli wirowały w moim umyśle, gdy zjechałem pustą windą w dół do samej przejażdżki, przeszedłem spokojnie obok zmieniających się obrazów w kierunku popiersia, które podążają za każdym twoim ruchem, i zajęło mi chwilę, zanim wspiąłem się na ostatni Buggy Zagłady tej nocy. .
Miałem bardzo uprzywilejowaną karierę i nie zostało mi wiele z listy rzeczy do zrobienia. Jedną z rzeczy jest obejrzenie Nawiedzonej Posiadłości po godzinach, specjalnej imprezy VIP, którą mogą robić fajni ludzie, tacy jak Guillermo del Toro, tylko na zaproszenie. Może w przyszłości skreślę to z listy, ale to doświadczenie było cholernie blisko.
Ilość historii, która promieniuje z tego miejsca, jest nierealna. Walt Disney mógł nie zdążyć, aby zobaczyć The Haunted Mansion, ale nadal ma to swój osobisty charakter. To samo uczucie, które odczuwasz z innych atrakcji, które osobiście nadzorował, takich jak Piraci z Karaibów i The Tiki Room, jest żywe i dobrze w The Haunted Mansion. Jeśli The Overlook Hotel od Lśnienie to miejsce, które utrzymuje plamy złych czynów i złych ludzi, którzy przeszli przez jego korytarze, The Haunted Mansion jest przeciwieństwem, miejscem, w którym twórcza chmura, która otoczyła wuja Walta i jego zespół Imagineers, w tym między innymi Harper Goff, Ken Anderson, Rolly Crump, X Atencio i Marc Davis, wciąż pozostają.
Wszystkiego najlepszego z okazji 50. urodzin nawiedzonej rezydencji. Za kolejne 50 lat straszenie gówna kolejnych pokoleń dzieci.