( Witamy w Wspaniałe chwile w historii MCU , gdzie z czułością wspominamy wspaniałe małe fragmenty, które sprawiły, że zakochaliśmy się w MCU. )
Pewnego razu, strażnicy Galaktyki nie był ukochanym zakątkiem Marvel Cinematic Universe z postaciami, które ostatecznie stały się Avengersami. Gdybyś powiedział mi w 2014 roku, że zarówno Rocket Raccoon, jak i Nebula będą głównymi graczami w czwartym miejscu Mściciele film, musiałbym sprawdzić, kim w ogóle była Mgławica.
W szóstym roku istnienia Marvel nie był jeszcze tak kuloodporny, aby zespół nowych postaci automatycznie odniósł sukces w kasie. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku zespołu z mówiącym szopem, świadomym drzewem i tylko jednym człowiekiem. Fani filmu czekali nerwowo Strażnicy zastanawiając się, czy Marvel - oddając swój los w ręce znanego dziwaka Jamesa Gunna - w końcu popełni pierwszy poważny błąd.
Odpowiedź brzmiała: nie. Bardzo duże nie. Strażnicy stał się jednym z największych filmów 2014 roku. Co więcej, emocjonalna historia znalezionej rodziny zbudowała silniejszą niż zwykle więź między publicznością a jej bohaterami. Powiedzieć, że byliśmy spragnieni kontynuacji, byłoby niedopowiedzeniem, szczególnie biorąc pod uwagę, jak pierwszy film zakończył się śmiercią Groota i jego zmartwychwstaniem jako uroczej gałązki dziecka. Nie mogliśmy się doczekać, aby ponownie zobaczyć zespół (lub dowiedzieć się więcej o tajemniczym ojcu Star Lorda), ale przede wszystkim musieliśmy dowiedzieć się więcej o tym nowym Groocie.
James Gunn zobowiązał się Strażnicy Galaktyki Vol. 2 i najbardziej zarozumiałe okrążenie zwycięstwa w historii otwierania kredytów.
Rick and Morty krispy kreme pączki
Scena
Spotykamy się ze Strażnikami, gdy przygotowują się do zrobienia tego, co potrafią najlepiej: walki z gigantycznymi potworami, jak sądzę, dla zysku. Dzięki szybkiemu szybkiemu dialogowi, początek przygotowuje nadchodzącą bitwę kosmiczną, jednocześnie uświadamiając dziwactwa postaci, które uwielbiamy. Drax nie założy kombinezonu bojowego, ponieważ obciera mu sutki. Rocket próbuje ustawić głośniki do walki z muzyką. Regularny Strażnicy rzeczy.
Pojawia się potwór i skoczny ELO „Mr. Blue Sky ”zaczyna się odtwarzać na ścieżce dźwiękowej. Ale zamiast oglądać bitwę, widzimy ją w tle, podczas gdy Baby Groot tańczy do nas i psotnie.
Zignorowanie kosztownego planu akcji i skupienie się na komedii postaci wymaga odwagi, ale to właśnie ten rodzaj ducha sprawia, że James Gunn's Strażnicy filmy tak wyjątkowe. Nie jestem ekspertem, ale wyobrażam sobie, że wyprodukowanie bitwy kałamarnic CG jest nadal dość drogie, nawet jeśli nie jest to najważniejsza rzecz, na którą powinieneś patrzeć. Niemniej jednak trudno oderwać wzrok od Baby Groota i jego wymyślnych ruchów.
Dlaczego to jest takie wspaniałe
Scena działa, ponieważ pomimo całej swojej komediowej bombardowania dotyczy ona pracy z ważnymi postaciami. Nie znamy jeszcze Baby Groota i musimy szybko zrozumieć, że to nie jest stary Groot, w którym zakochaliśmy się w poprzednim filmie. Jest nową postacią (co potęguje smutek po śmierci Groota, ale to kwestia drugorzędna).
Wszystko, co musimy wiedzieć, dowiadujemy się z tej sekwencji: Baby Groot jest uroczy. Baby Groot jest błogo nieświadomy otaczającego go niebezpieczeństwa. A Baby Groot ma naturalną skłonność do przemocy bez prowokacji. On jest jak, nie wiem, gdyby pan Magoo był także małym lwem.
Co więcej, zdajemy sobie sprawę z roli Baby Groota jako maskotki zespołu i odpowiedzialności, którą wszyscy współdzielą. Nie jest nawet pomocny. Jeden po drugim koledzy z drużyny Groota napotykają jego drogę. Każdy Strażnik (no może nie Drax) okazuje troskę o nieświadomy dobrobyt Groota, jednocześnie walcząc o swoje życie. Kiedy Groot zjada robaka, Rockets przestaje walczyć na tyle długo, by wyjąć go z ust dokładnie tak samo, jak wszyscy robimy, gdy nasze psy przypadkowo złapią kawałek czekolady. Oczywiście scena dotyczy Baby Groota, ale zawiera również informacje o większym zespole.
Co jeśli?
Groot jest tak bliski śmierci w całej tej scenie, że równie dobrze możesz się zastanawiać, co się stanie, jeśli umrze. Zmieniłoby to nieco trajektorię fabularną filmu - rakieta podnosząca te baterie podczas żałoby wydaje się mało prawdopodobna - ale większa historia o ojcu / synu Kurta Russella prawdopodobnie pozostałaby nienaruszona. Jest to szczególnie prawdziwe, biorąc pod uwagę, że zdolność Groota do umierania w ogóle wydaje się wątpliwa. Przypuszczam, że ta konkretna wersja Groota umarłaby, ustępując miejsca nowemu Grootowi. Wydaje się, że to mniej wielka sprawa, biorąc pod uwagę, że Groot jest dzieckiem, którego nikt tak naprawdę jeszcze nie zna.
To zabarwia trochę poza liniami sceny, ale zastanawiam się też: co, jeśli Drax nigdy nie wyjdzie z żołądka potwora? A co, jeśli zostanie rozpuszczony w kwasie żołądkowym obcych, zamiast komicznie uratować go w sposób, który sprawi, że pomyśli, że sam zabił? Cóż, mam złe wieści. Poza kilkoma zabawnymi wersami, nie sądzę, by przyszłość MCU zmieniłaby się zbytnio bez Draxa. Jest prawdopodobnie najzabawniejszym Strażnikiem, ale też najmniej konsekwentnym.