W tym miesiącu minęło 25 lat Goofy Movie , film, który zdobył jedną z najbardziej namiętnych obserwatorów kultowych w bibliotece Disneya. Jednym z największych powodów jej trwałego sukcesu jest ponadczasowa muzyka, najlepiej prezentująca się w kulminacyjnej scenie, w której główni bohaterowie, Goofy i jego nastoletni syn Max, wkradają się na koncert i udaje im się wystąpić na scenie z największą na świecie gwiazdą muzyki pop. Linia napięcia. Zapierająca dech w piersiach piosenka odtwarzana podczas tej sceny nazywa się „I2I”, a całość kończy się, gdy Goofy, Max i Powerline wykonują „The Perfect Cast”, niekonwencjonalną technikę łowienia, która, gdy postacie szybko się uczą, podwaja się jako niesamowita ruch taneczny.
W ciągu ostatnich kilku tygodni / Film rozmawiał z ludźmi odpowiedzialnymi za stworzenie „I2I” i ożywienie tej pamiętnej sceny. Oto ustna historia tego, jak powstała scena koncertowa Powerline w filmie.
Goofy Movie Oral History: Powerline Concert
Kevin Lima (Reżyser): Sekwencja istniała w formie w formacie Jym Magon To pierwszy scenariusz filmu. Cała animacja naprawdę ewoluuje z biegiem czasu, ponieważ możesz zobaczyć film, zanim faktycznie go nakręcisz. Tworzymy scenariusz do filmu, następnie tworzymy scenorys do filmu, a potem dostosowujemy się w miarę postępów. Sekwencja stała się znacznie dłuższa. Zrobiło się znacznie bardziej zaangażowane. Dodaliśmy pośrodku sekwencję pościgu. Stało się bardziej ugruntowane emocjonalnie. Jak odkryliśmy resztę filmu, dzięki temu sekwencja nabrała większego znaczenia w opowiadaniu historii. W pierwszych wersjach scenariusza było to tak naprawdę tylko wydarzenie po drodze. Kiedy zerwaliśmy związek Maxa i Goofy'ego i ponownie ich zjednoczyliśmy, sekwencja nabrała znacznie głębszego znaczenia.
Bambi Moé (Producent współpracujący z muzyką): Tak naprawdę chodziło o to, jak zacząć tworzyć piosenkę lub piosenki, które byłyby ponadczasowe, a jednocześnie modne i fajne na tamte czasy? Rozmawialiśmy na ten temat wiele.
Patrick DeRemer (Pisarz, muzyka, „I2I”): Pracowałem z Bambi Moé nad kilkoma projektami Disneya przez lata, zanim zostałem zaproszony do Goofy Movie . Początkowo skontaktowali się ze mną w związku z naszym związkiem i od razu wiedziałem, że to Roy był tym gościem, ponieważ wcześniej napisaliśmy kilka naprawdę dobrych piosenek. Pamiętam, jak poszedłem na spotkanie z Bambi Moé i reżyserem Kevinem Limą, którzy opisywali nam film. Mieli tytuł „I2I”. Coś jak umowa z Prince - „I would Die 4 U.”
Kevin Lima : Powerline zawsze była supergwiazdą popu. Patrzyliśmy na ludzi takich jak Prince, Michael Jackson, Bobby Brown. Od dawna krąży plotka, że bazuje na Bobbym Brownie i że Bobby Brown faktycznie nagrał niektóre utwory do filmu. To wcale nie jest prawda. O ile wiem, nigdy niczego nie nagrał.
Bambi Moé : Bobby Brown był z pewnością kimś, o kim rozmawialiśmy [jako wpływ]… Naprawdę myślę wstecz. Mogło być wstępne dochodzenie, jakby w ogóle był zainteresowany, a to mogło być coś, czego nie otrzymaliśmy od jego ludzi. Ale to nigdy nigdzie nie poszło. Dlatego nawet tego nie pamiętam, poza tym, że z pewnością byłby to ktoś, na kogo byśmy spojrzeli i posłuchali, a także część animacji tańca i występów Powerline - można było zobaczyć Bobby'ego Browna, można było zobaczyć Prince'a, można było zobaczyć Michaela Jacksona.
zwiadowcy przewodnika po czerwonym bandzie zombie apokalipsy
Roy Freeland (Pisarz, Lyrics, „I2I”): Pamiętam, że dali nam streszczenie tego, o czym będzie ta scena, na czym polegał konflikt i jakie były postacie, więc mogliśmy pomyśleć o tym tematycznie. Więc wpadliśmy na pomysł, że to sprawa ojca i syna i chcieliśmy, aby poszerzyło się to również o związek romantyczny - sposób, w jaki ludzie się odnajdują.
Kevin Lima : Zawsze lubię próbować dowiedzieć się, jak piosenki pasują emocjonalnie do historii. A wraz z tym wyrzucenie tytułu. Nie jest to tytuł, którego muszą używać, ale coś, co inspiruje treść utworu. Nadałem im tytuł i powiedziałem: „To jest to, czego potrzebuję do osiągnięcia. O tym emocjonalnie opowiada ta piosenka ”. Potem pozwoliłem im z tym uciekać. Szczerze mówiąc, wrócili ze zwycięzcą. Cóż, tak naprawdę dwóch zwycięzców w obu piosenkach Powerline.
Bambi Moé : Jeśli naprawdę przejdziesz przez tekst do „I2I”, to są piękne, piękne teksty. W tych tekstach jest tyle serca.
Roy Freeland : To naturalny wyraz radości i połączenia. Nie jest to przemyślane, dla odmiany. Spędziłem ostatnie dwadzieścia lat, starając się być głębokim i tragicznym powieściopisarzem, więc to ironiczne, że ten naturalny wyraz radości dzieje się tak, jak to się stało.
Patrick DeRemer : Zwykle pracowaliśmy, gdy dostarczałem wstępne demo muzyki z bełkotliwym tekstem, abym mógł przekazać melodię [Royowi], a potem on wykonywał swoje magiczne kreacje i napisał niesamowity tekst. Dzieje się tak w czasach, gdy sekwencery były standardem w branży, jeśli chodzi o tworzenie muzyki. Zazwyczaj programowałem instrumenty dla całego utworu w jednym z tych urządzeń, z wyjątkiem wokalu, i użyłem Akai MPC60 o ile pamiętam.
Bambi Moé : To było coś w stylu: „OK, teraz musimy sprawić, by te piosenki brzmiały niesamowity . ”… Byłem w Capitol Records na sesji do innego projektu i słyszałem, jak piosenkarz śpiewał w innym studiu. Piosenkarka była Tevin Campbell . Powiedziałem: „O mój Boże”. Nikt tak naprawdę nie wiedział, kim był Tevin Campbell - niektórzy ludzie, ale z pewnością nie był tak popularny, jak się stał. Uwielbiałem ten głos… był protegowanym Prince'a i został odkryty przez Quincy'ego Jonesa. Wiedziałem więc, że aby Tevin Campbell zgodził się zaśpiewać piosenki, same utwory musiały być na tym poziomie. Więc kto jest w obozie Prince? Może jeśli uda mi się skontaktować z producentem Prince'a, to załatwi sprawę… na pewno, to był David Z.
David Z. (Producent, nagrywarka i mikser „I2I”): Pracowałem z Prince od samego początku. Zrobiłem Fioletowy deszcz , Zrobiłem „Kiss”, zrobiłem wiele z jego największych rzeczy. Myślę, że [filmowcy] mi zaufali i chcieli, żebym go wyleczył, i tak właśnie zrobiliśmy.
Patrick DeRemer : Kiedy David został zatrudniony jako producent, wysłałem mu pliki MPC na - weź to - na dyskietce. Będziesz musiał zbadać, co to jest. Jeśli posłuchasz uważnie, nadal mogę usłyszeć niektóre z tych utworów na ostatnim nagraniu, więc to trochę zabawne.
David Z. : Wysłali dema do mnie, mnie i Paul Peterson , który jest utalentowanym facetem, [wykonaliśmy i nagraliśmy] utwory, tylko we dwoje, w Minneapolis w Paisley Park.
Bambi Moé : Kiedy [David] powiedział tak, dosłownie myślałem, że zemdleję. Ponieważ natychmiast zasugerował, żebyśmy nagrywali utwory w Paisley Park. Więc dla mnie, jako muzyka, to tak, jakby ... zabrać się do pracy w Paisley Park? Gdzie Prince tworzy? To niewiarygodne!
Guardians of the galaxy vol 2 muzyka zwiastuna
David Z. : Byłem tym bardzo podekscytowany, ponieważ było to dla mnie zupełnie inne zwierzę.
Bambi Moé : [Bambi czyta na głos fragment swojej przyszłej książki Część magii - kolekcja pędzli inspirowanych Disneyem z rozmachem ] Wydawało się, że podjazd do studia prowadził nas w sam środek niczego, a potem nagle pojawia się biały, nowoczesny kompleks przemysłowy. Podjechaliśmy na tyły budynku i podjechaliśmy do gigantycznych metalowych drzwi garażowych. Doświadczenie pochodziło prosto z filmu Bonda, gdy otwierały się warstwy drzwi. Znajdowałem się w wewnętrznym muzycznym sanktuarium studia Wielkiego Fioletowego… Słyszałem, że budynek ma wiele tajnych wyjść i wejść, a szczególnie interesowało mnie obejrzenie legendarnego, ukrytego buduaru Prince'a. Po kilku dniach nagrywania, podniosłem się na odwagę, by zapytać, czy mógłbym zwiedzić kompleks i nie zawiodłem się. Najważniejszym wydarzeniem był ukryty pokój Prince'a. Miał okrągłe łóżko z wymaganą liczbą luster na ścianach i suficie. Wyglądał plisowany z dużą ilością satynowego materiału, ale uderzyła mnie liczba oprawionych zdjęć w całym pokoju. Zauważyłem, że na każdym zdjęciu był Prince, a on był jedynym na zdjęciu.
David Z. : [Po otrzymaniu dema] stworzyliśmy piosenki w naszych własnych rytmach. Tylko ja i Paul Peterson. Zaprogramowałem perkusję, grałem na gitarze, on grał na klawiszach i razem podzieliliśmy to na kawałki. Zaczęliśmy od bębnów. Musiałem wymyślić rytm, który zadziała. Przywykłem do tego, ponieważ robiliśmy to często z Prince. Najpierw perkusja, potem bas, a potem zaczynamy go wypełniać. Zajęło to kilka dni. Zrobiliśmy dwie piosenki [„Stand Out” i „I2I”] i nie wiem dokładnie, ile nam to zajęło - prawdopodobnie tydzień, ponieważ robiliśmy różne rzeczy w różne dni i musieliśmy to ponownie ocenić.
Patrick DeRemer : Ogólnie myślę, że doświadczenie Davida, wizualne doświadczenie reżysera i oczywiście artyści przenieśli to na inny poziom. Tak się złożyło, że byłem na sesji nagraniowej, kiedy był tam Tevin Campbell, ponieważ wtedy pracowałem dla Disneya po drugiej stronie biurka przy produkcji muzycznej.
David Z. : Polecieliśmy do Los Angeles i zagraliśmy wokal [z Tevinem Campbellem]. Zrobiliśmy też wokale w tle - jest grupa o nazwie The Waters, która była śpiewakami gospel, to ona śpiewa w tle. Również dziewczyna o imieniu Rosie Gaines , który był w grupie Prince'a, gra solo. Ona jest wysokim głosem. Zrobiliśmy wokale w Sunset Sound i do tego czasu nagraliśmy wszystkie utwory i upewniliśmy się, że jesteśmy w odpowiedniej tonacji dla Tevina. Śledził demo, ale z pewnością przyłożył do tego swój własny punkt widzenia. Wykonał świetną robotę.
Bambi Moé : Tevin był dopiero na początku swojej kariery. „Round and Round” był utworem, który wyszedł lub właśnie się pojawił. Był czarujący, zachwycający, zabawny. Pracował naprawdę ciężko.
Patrick DeRemer : Tevin był niesamowity. Zrobiłem to w kilku ujęciach, o ile pamiętam. Bardzo pokorny, słodki facet. Wtedy, rany, nadal był dzieckiem. Bardzo przyjemny. Dobrze obrał kierunek i był po prostu szczęśliwy, że mogłem być w to zaangażowany. To był fajny dzień.
hobbit bitwa pięciu armii ocena rozszerzonej edycji
David Z. : Jest w tym wiele różnych sztuczek, jeśli uważnie słuchasz. Są gitary z bramkowanymi bramkami, flamingi, wszelkiego rodzaju sztuczki, których używaliśmy w latach 80-tych w tej produkcji.
Patrick DeRemer : Nazywa się to modulacją, gdy zmieniasz klawisze w środku utworu. Z natury, kiedy podniesiesz ten ton o kolejny poziom, podniesie to muzykę i teksty na inny poziom. Tylko dlatego, że to słyszy twoje ucho: coś nowego, ale znajomego. Chcieliśmy, aby pod koniec utworu przeszedł na inny poziom.
David Z. : Nie jestem wielkim fanem modulacji, ale ta zadziałała. Zwykle odbierają energię piosenki. Wiele osób wykonuje modulacje. To dodało do tego. Ale myślę, że tak naprawdę podniósł rytm piosenki, ponieważ w filmie nie było w ogóle nic podobnego do tych dwóch piosenek. To była totalna produkcja. To była nowoczesna produkcja R&B.
Kevin Lima : Najpierw stworzyliśmy storyboard dla całej sekwencji, więc mieliśmy bardzo zawiłe poczucie tego, czego od niej chcemy.
Gregory Perler (Redaktor): Brian Pimental , który był odpowiedzialny za storyboardy, on i jego zespół weszli na pokład. Sposób, w jaki to robili w tamtych czasach, polegał na przypinaniu każdego scenariusza, odtwarzaniu piosenki, a następnie bieganiu z małym wskaźnikiem i wskazywaniu rytmów. Jednak jedyną unikalną rzeczą w tej piosence było to, że stworzono dla niej odniesienie do gry na żywo.
Kevin Lima : To była właściwie jedna z ostatnich ukończonych sekwencji w filmie. Okazało się, że mamy przed sobą bardzo długi termin związany z filmem. Właściwie poprosiłem mojego dobrego przyjaciela, który był twórcą scenariuszy do filmu, Steve Moore, aby pojechał do Australii i cała sekwencja została animowana w Australii.
Steve Moore (Storyboard Artist and Sequence Director, Sydney): [Kevin] zadzwonił i powiedział, że spóźnili się, i powiedział, że sekwencja koncertu na końcu miała mnóstwo efektów i więcej niż mogli zrobić, aby dotrzymać terminu. Powiedział więc, że Disney ma studio w Australii, które robi wiele ich programów telewizyjnych, jedno z ich najlepszych studiów outsourcingowych na dole, i czy chciałbym tam pojechać i nadzorować tę sekwencję? Odpowiedziałem: „Jasne, jasne. Wyjechać do Australii na sześć miesięcy? Jaki jest problem?' (śmiech) Tak się spieszyli, że myśleli: „Czy jutro możesz spotkać się z choreografem?”
Kevin Lima : Opracowaliśmy choreografię całej [sceny] na podstawie scenorysów.
kiedy wyszedł film o sługusach?
Steve Moore : Spotkaliśmy się, spojrzeliśmy na szpulę scenorysu i rozmawialiśmy przez chwilę, a potem dwa lub trzy dni później byliśmy na małej scenie dźwiękowej w Burbank. Zatrudniliśmy faceta do nagrywania wideo [choreografa] i jego tancerzy, a oni wykonali taniec „I2I”. Na podstawie plansz wymyślił taniec „I2I” i dlatego można go faktycznie wykonać - ponieważ nie pozostawiono tego animatorom, ale miał on rzeczywiste ruchy.
Kevin Lima : Chciałem stworzyć dynamikę, która oddzieliłaby Powerline bardziej ugruntowaną w choreografii, którą wykonuje, w przeciwieństwie do Maxa i Goofy'ego, którzy mogą ślizgać się po 50-metrowej scenie, spaść z krokwi, wysadzić w powietrze i zrobić The Doskonała obsada. Co, nie wiem, czy kiedykolwiek tego próbowałeś, ale jest to dość trudne.
Gregory Perler : W starych filmach Disneya sfilmowano aktorów poruszających się na żywo, a następnie artyści dosłownie ich prześledzili. Jeśli spojrzysz na przykład na Królewnę Śnieżkę, która jest człowiekiem, porusza się dokładnie tak, jak jej referencja na żywo. Ale w przypadku Max, Goofy i Powerline to nie są te same proporcje. Więc nie możesz tego zrobić.
Kevin Lima : Wiedzieliśmy, że chcieliśmy, aby The Perfect Cast była w centrum całej rzeczy… wykorzystaliśmy to, tak jak wiele animacji, aby wywrzeć wpływ na animatorów. Nie skopiowali tego dokładnie, ale z pewnością wykorzystali to, aby uzyskać prawdziwe poczucie ciągłości i ogólne poczucie, że utwór ma początek, środek i koniec.
Gregory Perler : Kevin zrobił miniatury każdego pojedynczego ujęcia z odniesienia do akcji na żywo, które chciał umieścić w piosence, i umieścił je w środku sekwencji scenorysu, którą zrobił Brian. Włączyliśmy to do sesji.
Steve Moore : Miałem tego jednego animatora, on ciągle się wycofywał Filmy Paula Abdul . Powiedziałem: „Mamy odniesienie”. Mówi: „Tak, ale ona robi to naprawdę dobrze…” [A ja na to] „Odniesienie!” Po prostu by tego nie zrobił. W końcu musiałem go wyrzucić z załogi, ponieważ nie mogłem wyciągnąć z niego żadnej pracy. Miał taką obsesję na punkcie Pauli Abdul. (śmiech) Był też dobrym animatorem! Ale pomyślałem: „Słuchaj, jeśli nie możesz tego zrobić, muszę iść dalej”. Ostrzegałem go, a on po prostu mnie nie słuchał. Pomyślał: „Ach, co on zrobi?” Cóż, przywróciłem go do serialu [na przykład Goof Troop ], ponieważ studio zajmowało się w tym samym czasie serialami dla Disneya. Nie byli ze mnie tak zadowoleni, ponieważ zbierałem wszystkich ich najlepszych ludzi. Kiedy wypuściłem tego faceta, byli bardzo szczęśliwi. Powiedzieli: „Dzięki, że to robisz! W zeszłym tygodniu wydobyliśmy z niego dużo materiału filmowego, ponieważ jest taki szalony! ”